Zareklamuj się na Strefie »
Nie masz jeszcze konta?
» Zarejestruj się
» Przypomnij hasło
Władcy Runów - Suma Wszystkich Ludzi

Władcy Runów - Suma Wszystkich Ludzi

Ostatnia edycja: 11.04.2012, 23:45
Rofahevan stoi na krawędzi wojny. Tyran zza gór Heist, z dalekiego Indhopalu, Raj Ahten, wypowiada wojnę królestwom północy. Potężna, starożytna i niesamowicie inteligentna rasa raubenów z Podziemi znów wystawia klinowaty łeb na świat. Młody książe z Mystarri, Gaborn Val Orden, przybywa do dalekiego Heredonu prosić o rękę córkę króla Jasa Sylvarresty. Nie spodziewa się, że wkrótce jedna z Mocy wybierze go na swego Króla i sam, jeden, będzie musiał stawić czoło Ahtenowi, raubenom i przede wszystkim, brzemieniu ogromnego smutku… Tak mniej więcej zarysowuje się fabuła pierwszej książki z czterotomowej serii powieści Davida Farlanda o wdzięcznej nazwie Władcy Runów. Cała seria powstała na podstawie gry RPG o nazwie Runelords, znanej szeroko za oceanem, gdzie seria zdobyła ogromną popularność i widnieje na wszystkich listach bestsellerów.

Gaborn Val Orden, syn Mendellasa Drakena Ordena, władcy królestwa Mystarri, jest postacią, którą poznajemy praktycznie w pierwszych rozdziałach i która towarzyszy nam przez wszystkie kolejne części. Młody władca jest Władcą Run – człowiekiem, który przyjmuje dary innych ludzi, by stać się silniejszym. Nie lubi jednak dotyku drenów, urządzenia, dzięki któremu przenosi się dary. Jak widać powyżej, mamy standardowy stereotyp herosa – odważny, inteligentny, silny i miłosierny (nie chce odbierać darów). Co jak co, ale tutaj Farland nie pokusił się o oryginalność :/ , co zaliczę na minus.

Akcja dzieje się głównie w lesistym Heredonie i równinnej Mystarri, choć czasem przenosi się też do innych rejonów. Nie ma tak dużego zróżnicowania krajobrazowego, jakiego można się spodziewać po wstępie czy pierwszych etapach księgi. Dużym rozczarowaniem są też bitwy, które z początku zanoszą się na spektakularne, jak np. oblężenie zamku Sylvarresta, który Raj Ahten zdobył po… przemowie, co tłumaczą jednak liczne dary głosu. Ano właśnie, dary, rzecz nowatorska w świecie fantasy. W Rofehavanie wysoko urodzeni mogą wykupywać dary od pospólstwa. Darów jest wiele, jak np. metabolizm, siły życiowe, krzepa, uroda, wzrok, słuch, głos czy rozum. Władcy Run to właśnie tacy ludzie, którzy przyjęli dary od innych. To straszliwa praktyka, gdyż osoba pozbawiona krzepy może nie mieć siły podtrzymać bicia serca i umiera, a wraz z takim darczyńcą dar zanika. Pomysł wprowadzenia takich praktyk był ryzykowny, ale świetne wkomponowuje się w świat, gdzie magowie są nieliczni a Moce okrutne. To ogromny plus. Warto też przejść do kwestii magii. Tutaj magia nie pochodzi z osoby, ale z jednego z żywiołów, tutaj Mocy. Są cztery rodzaje magów – strażnicy ziemi, tkacze płomieni, wodni czarnoksiężnicy i powietrzni magowie. Część historii koncentruje się na walce ognia i powietrza z ziemią oraz wodą. Również motyw nowej rasy w fantasy – raubenów – był ryzykowny, ale także się udał. Te istoty są starsze niż ludzie i porozumiewają się za pomocą woni.

Hhmmm… Trudno w tym przypadku mówić o wadach, gdyż cała książka to jakby wstęp. Opis świata Rofehavanu, dużo tutaj opisów historii i nowych pomysłów, mało treści właściwej. Bitwy nie są właściwie rozrysowane a cała akcja skupia się na opisie raubenów, darów czy Mocy. Żeby nie mówić za dużo – druga część jest dużo lepsza i to widać, naprawdę widać :(

REBIS postarał się wydać książkę ładnie i nie upodabniać się do ISA’y, która wszystko wydaje z dużym rozmachem. Wynikiem tego jest porządne, rzemieślnicze wydanie techniczne. Rysunek jest skromny i mówi niewiele, ale wystarcza. Obrazek na początku każdej księgi jest klimatyczny a papier lekko matowy, co wskazuje na podrzędną jakość.

Ocena Sumy Wszystkich Ludzi nie jest łatwa. Inaczej odbiorą ją fani Runelords, inaczej fani ogólno pojętej fantasy. Dlatego też pierwszy tom serii Władcy Runów otrzymuje 6+/10.

Autor: D. Farland

+ długość, pisane drobnymi literami
+ porządne, choć nie przebajerowane rysunki
+ ryzykowne pomysły, które, o dziwo, wyszły na dobre
- ale nie wszystkim :/
- ubogość treści właściwej
- sztampowi herosi

Wyszukiwarka

Zainteresował Cię temat? Chcesz przeczytać więcej? Znajdź podobne artykuły dzięki naszej wyszukiwarce:

Komentarze

Brak komentarzy. Może będziesz pierwszy?

Napisz komentarz

Komentowanie tylko dla zalogowanych użytkowników.