Podmrok. Mroczny miejsce, którego tajemnice spędzają sen z powiek najmędrszym i najsilniejszym spośród herosów Faerunu. Bezkresne, podziemne jeziora, komory pełne potworów z najgorszych koszmarów i mroczne cywilizacje, o których nie śniło się mieszkańcom Świata Ponad. Bezsprzecznie najpotężniejszą cywilizacją podziemi jest kultura elfów drowów. A największym z ich miast-państw jest z pewnością Miasto Pająków, ogromny przykład czci dla Lolth, Pajęczej Królowej. To miasto zwie się Menzobarrenzan.
Tutaj narodził się właśnie jeden z najsłynniejszych drowów całego Faerunu – Drizzt Do’Urden. Jako jedyny odrzucił prawa swego świata, świata pełnego intryg i spisków, gdzie sieci kłamstw przeplatają się ze sobą w każdym prawie słowie. Odszedł jako wygnaniec, bez przyszłości. Nie może już wrócić i jedyne, co mu pozostało to zagłębić się w mroczne tunele świata podziemie – Podmroku…
R.A Salvatore ma niewątpliwie duże zdolności pisarskie, trwoni je jednak na wiele opowieści, z czego żadna do pewnego momentu nie zajmowała mi więcej niż kilku dni. Aż do chwili, gdy dostałem do łapek Wygnanie;) . Autor dopieścił w tej książce swojego bohatera, który nareszcie nabrał głębi. Szczególnie podobają mi się walki jego dwóch osobowości – Łowcy i Drizzta. Wątek rodziny Do’Urden również się nie zakończył – gdzieniegdzie autor barwnie relacjonuje wydarzenia mające miejsce w Dziewiątym Domu, gdzie matka Drizzta stara się odzyskać łaskę Pajęczej Królowej wysyłając w pościg za synem zin-carlę – ducha zemsty – w ciele… a, o tym przekonacie się sami. Przygody młodego drowa są wciągające, żeby nie mówić pasjonujące. Z pewnością również towarzysze Drizzta są niemniej ciekawi niż członkowie jego rodziny. Gnom głębinowy Belwar, pecz zmieniony w hakową poczwarę, Clacker oraz astralna pantera Guanhwyvar to jedne z wielu barwnych postaci, jakie na swej drodze spotka młody wygnaniec. To wszystko jest niewątpliwie największym atutem Wygnania.
Wady? No cóż… Niewiele można tu napisać. Autor maksymalnie dopracował postać głównego bohatera i postaci drugoplanowych, postarał się dociągnąć swą nieznajomość Forgotten Realms co wyszło książce zdecydowanie na dobre. Ciągle jednak pozostaje pewien niedosyt. Wygnanie jest krótkie, ma zaledwie około trzystu stron, co z resztą jest znakiem rozpoznawczym tego pisarza. Postacie drugoplanowe nie są tak ostro zarysowane jak u np. Kinga, z którego ponoć brał wzorce. Nie można jednak powiedzieć, że wad jest więcej, ba! nie jest ich nawet tyle samo. Jest ich zdecydowanie mniej, co bardzo chwali się autorowi.
ISA znowu się popisała, nie ma co. Ich książki to majstersztyki, jeśli chodzi o sprawy techniczne. Kredowy papier, do którego nas przyzwyczaili, nie starzeje się i ciągle świetnie spełnia swą rolę. Rysunek na miękkiej okładce to bodajże jeden z najładniejszych, jakie widziałem w książkach fantasy. Rysunki nad nazwami rozdziałów też satysfakcjonują, choć pozostaje uczucie niedosytu. Czemu? Bo to te same rysunki, choć i tak świetne.
Po długich rozmyślaniach postanowiłem nie dawać książce maksymalnej oceny, choć to niewątpliwie najlepszy z tworów R.A Salvatore. Więc… Wygnanie otrzymuje 9+/10.
Autor: R.A Salvatore
+ tajemniczy świat Podmroku + wątek polowania na Drizzta + rozrysowanie postaci pierwszoplanowych - stosunkowo krótka - niedociągnięcia w merytoryce - powtarzające się obrazki
Wyszukiwarka
Zainteresował Cię temat? Chcesz przeczytać więcej? Znajdź podobne artykuły dzięki naszej wyszukiwarce: