Zareklamuj się na Strefie »
Nie masz jeszcze konta?
» Zarejestruj się
» Przypomnij hasło
Recenzja Bezgrzesznej

Recenzja Bezgrzesznej

Data opublikowania: 03.05.2012, 17:05

"Bezgrzeszna" to trzecia część serii opowiadającej o losach Lady Maccon – bezdusznej, żony wilkołaka. Na początku dowiadujemy się, że jest w ciąży, co doszczętnie niszczy jej reputację wśród szanowanych mieszkańców Londynu, gdyż nieumarli(wilkołaki i wampiry) są bezpłodni. Lord Maccon nie przyznaje się do ojcostwa, zapada w depresję, zostawiając Alexii Maccon samą z problemem. Jak szybko się okazuje, to dopiero wstęp do większych kłopotów...

Historia przedstawiona w książce nie jest typową, modną aktualnie opowiastką dla nastolatek o dziewczynie otoczonej wampirami i wilkołakami. Albo inaczej – jest, ale opowiada nam losy bohaterki w prześmiewczy sposób. Plejada zabawnych postaci, przewrotne rozwiązania fabularne i  zwyczajnie śmieszne opisy oraz dialogi powodują, że całość mocno kojarzy się z Pratchettem. Poznawanie kolejnych przygód bezdusznej okazało się zadziwiająco przyjemnie i świeże. Liczne zwroty akcji, specyficzne wynalazki i motywy fantastyczne wymyślone przez pisarkę zdecydowanie zaliczam na plus.

Początkowo odnosiłem dziwne wrażenie, iż autorka, Gail Carriger nie mogła zdecydować się na konkretny styl pisania. Z jednej strony bardzo często wtrąca niepoważne opisy i rozmowy bohaterów, z drugiej pojawiają się też fragmenty, które ze względu na swą powagę zdawały się zupełnie nie pasować do reszty. Jednak wrażenie niespójności minęło, szybko przyzwyczaiłem się do takiego sposobu pisania. Na uwagę zasługuje również fakt, że "Bezgrzeszna" jest doskonale zrozumiana także dla osób, które nie poznały wcześniejszych losów Lady Maccon, tak, jak niżej podpisany. To ogromny pozytyw, rzecz rzadko spotykana w świecie książek.

Niestety, mimo wszystko czułem się dziwnie, czytając "Bezgrzeszną". Nie całkiem czułem klimat, nie zawsze wiedziałem czy dany fragment ma mnie w jakiś sposób rozśmieszyć, a może odwrotnie... Wynika to z tego, że książka Gail Carriger jest skierowana przede wszystkim do kobiet. Ja, nie znając "bestsellerów" w stylu "Zmierzchu" nie do końca wiedziałem z czego żartuje autorka. Więc jeśli jesteś mężczyzną, musisz liczyć się z tym, że powieść nie była pisana "pod ciebie".

Carriger przedstawia nam "fantastyczną" wizję wiktoriańskiej Anglii, pełną mistycyzmu, dziwnych wynalazków, zgromadzeń, tajemniczości... oraz przede wszystkim humoru. Wymieszanie tego wszystkiego dało zadziwiająco dobry efekt, choć jak pisałem wcześniej – nie każdego styl autorki musi od razu do siebie przekonać. To na pewno nie wybitna, ale dobrze napisana książka. Czytelnik łatwo przywiązuje się do bohaterów, których dzięki dobrze naznaczonym charakterom po prostu nie sposób nie lubić. Nie jest to z pewnością pozycja stricte dla mężczyzn, choć jeśli ktoś szuka odskoczni od typowej fantastyki, może się nią zainteresować. "Bezgrzeszna" będzie za to bardzo dobrym wyborem dla pań.

Wyszukiwarka

Zainteresował Cię temat? Chcesz przeczytać więcej? Znajdź podobne artykuły dzięki naszej wyszukiwarce:

Komentarze

Brak komentarzy. Może będziesz pierwszy?

Napisz komentarz

Komentowanie tylko dla zalogowanych użytkowników.