Zareklamuj się na Strefie »
Nie masz jeszcze konta?
» Zarejestruj się
» Przypomnij hasło
Jak to się wszystko zaczęło...

Jak to się wszystko zaczęło...

Data opublikowania: 01.10.2007, 23:37
Ostatnia edycja: 06.10.2007, 00:39
Jak to się wszystko zaczęło...
Gra Baldur's Gate 2 swoją premierę miała w 2000 roku. Mniej więcej w tym samym czasie kupiłem swój pierwszy komputer klasy PC (wcześniej miałem Amigę). Nie miałem zbyt wielu gier w swoim zbiorze, częściej były to gry pożyczane od kolegów - jedną z nich był właśnie Baldur's Gate 2...

Pamiętam to jak dziś, jeden z moich klasowych kumpli (notabene dosyć dziany) zakupił w internetowym sklepie ów produkt przed premierą, była ona wtedy po - bagatela 150 złotych (nei jak teraz dwie dychy) - wszyscy mu się dziwili, że tyle hajsu wydał na "głupia gierkę" (jak oni się mylili) . Ja w przeciwieństwie do innych, korzystając z okazji zapytałem się go czy kiedy przyślą mu przesyłkę, będzie mi mógł ją pożyczyć. I tutaj trzeba nadmienić, że wtedy o grze wiedziałem bardzo mało - po prostu moje komputerowe doświadczenia były w owym czasie dość ubogie (teraz sytuacja na szczęście się zmieniła), ale z braku innych gier na podorędziu, grzechem byłoby nie pożyczyć. Po pewnym czasie kumpel podszedł do mnie i zaproponował mi, zgodnie ze wcześniejszą obietnicą pożyczenie "Baldursa". Po tym wydarzeniu moje życie już nigdy nie było takie samo... no ok, przesadzam, ale  trochę się zmieniło.

Kiedy dostałem pudełko z grą, zdziwiłem się - było w nim aż 5 płyt (wtedy to było dość dużo). Cztery z Baldursem i 1 bonusowy dysk z muzyką i mini-dodatkiem. Instalacja przebiegała dość długo i pochłonęła 2,5 GB na twardzielu. Ale potem nastąpiło całkowite wynagrodzenie czekania - uruchomiłem gierkę. Przechodzę do ekranu tworzenia postaci, pamiętam zrobiłem sobie wtedy człowieka-kawalera, teraz moją ulubioną klasę, wtedy jeszcze o tym nie wiedziałem - trochę źle rozdzieliłem cechy (robiłem je na podstawie "siebie", czyli miałem wysoką inteligencję... n/c), ale aż tak bardzo to nie przeszkadzało. Nadszedł czas na rozpoczęcie - pierwszy filmik na enginie gry, "dlaczego ten przeklęty mag tak się na mnie wyżywa"- pomyślałem sobie. W końcu przyszła moja siostra i wyswobodziła mnie z ciasnej klatki (mówię o grze). Gra zrobiła na mnie niesamowite wrażenie - piękna, malowana grafika, rozbudowane dialogi, wciągająca fabuła, wyśmienita instrumentalna muzyka, czego chcieć więcej - pochłonęła mnie doszczętnie. Baldur's Gate 2 było pierwszą grą, którą "na serio" grałem na komputerze - bez kodów, solucji i którą pierwszy raz przeszedłem. Należy nadmienić, że to był również mój pierwszy cRPG. Ogólnie mówiąc - rozdziewiczyła mnie.

Grę kończyłem na najprzeróżniejsze sposoby - zawsze starałem się wybrać inną klasę mojego alter ego, oraz inny skład drużynowy, a po premierze Władcy Pierścienia stworzyłem sobie team składający się z bohaterów filmu. Po mimo tego, że już ją tyle razy przeszedłem, za każdym razem gra mnie zaskakiwała, dowiadywałem się czegoś nowego. Od kumpla pożyczyłem również dość opasłą instrukcję, którą wertowałem i czytałem kilkanaście razy- nie wiem dlaczego, ale lubiłem to.

Później po kilkukrotnym jej ukończeniu przyszedł czas na dodatek - Tron Baala, który znowu pożyczyłem od mojego kumpla z gimnazjum. Dodawał on wiele urozmaiceń do gry (min. podświetlanie tabem skrzyń i drzwi oraz brak pauzy na ekranie mapy) i co niestety jest dla mnie w skutkach tragiczne - kończył całą sagę.

Jednak tak się złożyło, że wcześniej ani razu nie zagrałem w pierwszą część Baldursa - musiałem to zmienić, idealnie się złożyło, że mój brat "kupił" sobie na gwiazdkę ową gierkę. Byłą ona wtedy w cyklu "Extra Klasyka". Pierwszy BG był grą również wspaniałą, jednak nie zrobił już na mnie takiego wrażenia jak sequel, może przez to, że walki były dużo wolniejsze, a ekwipunek nie był już tak "boski" jak w kontynuacji. Poza tym drugą cześć była dla mnie czymś niezwykły, nowym świeżym... Ale dzięki niej dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy, o których wcześniej nie po prostu nie wiedziałem.

Niedawno kupiłem sobie (wreszcie!) mojego własnego Baldursa- dotychczas pożyczałem go... wiecie od kogo. W związku z nowo kupionym produktem miałem ciekawą "przygodę", ale to może innym razem.

Podsumowując BG2 jest grą, która na zawsze odmieniła moje życie, na każdą grę RPG patrzę przez pryzmat tej produkcji. Wielu graczy się na pewno ze mną zgodzi, że jest ona najlepszą grą fabularną wszechczasów. Nie oznacza to jednak, że non stop gram tylko w ten mój skarb, przeszedłem już mnóstwo gier i to nie zawsze role-playowych, jednak do tej mam tak naprawdę największy sentyment...

Po kilku latach gry w tę przewspaniałą grę, stwierdziłem, że fajnie byłoby zrobić stronę na jej temat, by podzielić się wiedzą oraz wspomóc laików, bo w internecie nie widziałem ich zbyt dużo (mówię tu o polskich serwisach). Tylko niedziałająca już Kuźnię Cromwella, oficjalną, średnio ciekawą Bezpieczną Przystań oraz kilka pomniejszych ubogich stron. Nie miałem wtedy w domu stałego dostępu do internetu (przerzucałem artykuły u kolegi). Było to dla mnie ciekawe, ale i nieco męczące doświadczenie (trochę trzeba było się napisać), ale opłacało się: strona przyjęta została pozytywnie, wielu użytkowników wyrażało o niej dobre zdanie. Bhaart's Inn zaistniało w sieci. Muszę wspomnieć, że zrobienie strony było również jednym z moich postanowień "jeśli zdam maturę" - obydwie rzeczy się udały.

Kiedy w końcu zostałem na stałe podłączony do sieci, okazało się, że bardzo dobrych stron o BG2 jest więcej, tj. np. Ostrze i Gwiazdy oraz jej wspaniałe forum BGiF, ale cóż trudno się mówi: zrobiłem swoją i też jest chyba udana. Potem nastąpił okres posuch, zaczęły sie studia, granie w World of Warcraft oraz ogólne uzależnienie od internetu i coraz mniej czasu poświęcałem na BSI. Jednakże czasami uzupełniałem ją o nowe artykuły.

Dość niedawno jeden z administratorów StrefyRpg - Frey zaproponował mi hosting na tejże stronie, na początku miałem mieszane uczucia, bycie częścią dużego serwisu nie jest takie indie alternatywne, jak zarządzanie własną stroną, ale z drugiej strony mogło to zmobilizować mnie do bardziej wytężonej pracy, wiec zgodziłem się, czego efekty możecie właśnie podziwiać...

<< Wróć

Wyszukiwarka

Zainteresował Cię temat? Chcesz przeczytać więcej? Znajdź podobne artykuły dzięki naszej wyszukiwarce:

Komentarze

Avatar
Sard, 04.11.2007, 07:48
świetny tekst jak wiekszosc o bg2 na strefie jako fan bg2 caly artykul to : skąd ja to znam ? pozdrawiam.
Avatar
adek24689, 18.03.2010, 21:12
No, widzę, że na Tobie też większe wrażenie wywarła BG 2 niż BG 1. Ja mam tak samo :) Mam prostą zasadę: "Jeśli nie lubisz Baldura, nie kupiłeś go, albo uważasz że jest słaby, nie jesteś fanem cRPG". Mam mnóstwo gier, ale Baldurs gate 2 ZAWSZE będzie miał u mnie pierwsze miejsce. Szczególnie, sam nie wiem dokładnie czemu, najnardziej mnie wciąga Tron Bhaala. Mnóstwo heroicznych walk, fajne lokacje. Ale Cienie Amn też są super. Baldur rządzi! Pozdro :)

Napisz komentarz

Komentowanie tylko dla zalogowanych użytkowników.