Historia Wybrzeża Smoka to opowieść o pieniądzu, a w szczególności o mrocznej stronie monety. Mieszkańcy tej krainy - usytuowanej na głównym handlowym szlaku łączącym Morze Wewnętrzne i Wybrzeże Mieczy - nigdy nie stworzyli jednego, spójnego narodu, jak miało to miejsce w Cormyrze czy Sembii. Tu chciwość i potęga kupców lub piratów powoływała do życia i rujnowała małe państwa-miasta.
Smocze Wybrzeże zawsze było siedzibą szmuglerów, piratów, wszelkich łotrów i zabójców do wynajęcia. Tutaj trafiali ci, którym nie odpowiadały bardziej cywilizowane prawa lub którzy żyli na ich granicy. Właśnie Smocze Wybrzeże stało się wrotami, przez które Czerwoni Magowie dotarli do Zachodniego Śródziemia. To tu Kult Smoka zaczął pleść sieć intryg sięgających daleko na południe. I to tutaj największą potęgę miały niezależne tajemne stowarzyszenia i gildie zabójców.
Ostatnią zorganizowaną próbą przeciwstawienia się tej tendencji były rządy Verovana, ostatniego króla Bramy Zachodu. Władcy Bramy Zachodu długo współdziałali z różnymi handlowymi i pirackimi organizacjami, a Verovan spróbował powstrzymać wzrost potęgi domów kupieckich i małych lordów. Jego nagła, okryta tajemnicą śmierć w r. 1248 KD i brak spadkobiercy otworzyły drogę dla tego, co na Smoczym Wybrzeżu było już na porządku dziennym - korupcji i zdradzie.
Warto wspomnieć, że choć wciąż wspomina się Verovana, to na Smoczym Wybrzeżu słynniejszy jest Immurk - największy pirat Morza Wewnętrznego. Ten zuchwały i odważny łotr w r. 1164 KD zjednoczył korsarską flotę i dowodził nią do swej śmierci, czyli do r. 1201 KD. Tak to już jest na Smoczym Wybrzeżu: tu zapomina się o dobrych ludziach, a ceni mrocznych bohaterów.
Wyszukiwarka
Zainteresował Cię temat? Chcesz przeczytać więcej? Znajdź podobne artykuły dzięki naszej wyszukiwarce: