Ostatnia edycja: 29.01.2007, 20:14 W odległym królestwie Ascalonu, którego mieszkańcy od wieków toczą zaciekłą walkę z dziką i brutalną rasą kotoludzi znanych jako Charr dawno temu wybudowano potężny mur, by powstrzymać powtarzające się inwazje. Niestety – przeciwnik, choć dziki, dysponował potężną magią i po latach względnego spokoju zaatakował z całą mocą – woda obróciła się w smołę, a żyzna ziemia w pustynię, cały kraj zbombardowały potężne magiczne pociski.
Przedarłszy się przez ziemie Ascalonu armia kotoludzi doprowadziła do upadku starej cywilizacji. Kto powstrzyma ostateczną zagładę? Zrobi to cała rzesza graczy (według ostatnich danych ponad 2 miliony) najnowszej i jak na razie jedynej gry studia ArenaNet wywodzącego się spośród m.in. osób pracujących w Blizzardzie nad World of Warcraft. Guild Wars jest dość głośnym tytułem z kilku powodów – przede wszystkim jest to jedyna tak rozbudowana gra MMOG nie wymagająca opłat abonamentowych - jest to możliwe, co powinno zainteresować polskich graczy, dzięki obniżeniu opłat za transfer danych przez użycie nowej, oszczędniejszej technologii. To oznacza, że gra lepiej znosi słaby transfer, chociaż oczywiście nie jest na takie czynniki zupełnie niewrażliwa. Do tego Guild Wars prezentuje nowe podejście do MMORPG – ArenaNet postawił na „demokratyzację” gry przez wprowadzenie niskiego maksymalnego poziomu i kilku innych czynników – brak tłoku poza miastami (innych graczy spotyka się tylko w mieście. Poza miasto wychodzi stworzona w mieście drużyna otrzymując prywatną kopię tej części świata). Wprowadzono też dynamiczną ekonomię, losowy rozdział przedmiotów między członków drużyny, co zapobiega killstealowi (proceder „podkradania” zabójstwa potwora i przez to przedmiotów z niego przez podkradnięcie się do celu i zadanie decydującego ciosu), brak możliwości atakowania innych graczy poza wyznaczonymi arenami (ochrona początkujących przed PK) i wiele innych ciekawych rozwiązań. Na uwagę zasługuje też bardzo mocno zarysowany wątek główny zawierający liczne zwroty akcji.
Sama rozgrywka to hack&slash w stylistyce fantasy z możliwością wyboru dwóch (podstawowa i dodatkowa) spośród sześciu (z dodatkiem ośmiu) klas dla każdej postaci. Gra posiada bardzo rozwinięty tryb PvP (Player vs Player), dzięki czemu nawet po zdobyciu maksymalnego poziomu pozostaje wyzwaniem – istnieje nawet zawodowa liga Guild Warsa z nagrodami pieniężnymi. Kwestia oprawy też nie pozostawia wiele do życzenia – gra jest bardzo ładna, szczególnie jak na swój wiek, choć pojawiają się czasem błędy graficzne takie jak przenikanie obiektów, czy wstawianie białych pól (tekstury) i graniastosłupów (całe obiekty) zamiast uszkodzonych z jakiegoś powodu modeli. Są to na szczęście bardzo rzadkie przypadki. Bardzo dobra jest również muzyka, która świetnie wpasowuje się w klimat gry (zwykle wcale jej nie zauważam!).
Wymagania: (minimalne) Windows 98/Me/XP/2000, Pentium III 800 Mhz, 256 MB RAM, 2 GB wolnego miejsca, karta graficzna z 32 MB VRAM, 16-bitowa karta dźwiękowa. (zalecane) Windows 98/Me/XP/2000, Pentium III 1 Ghz, 512 MB RAM, 2 GB wolnego miejsca, karta graficzna z 64 MB VRAM, 16-bitowa karta dźwiękowa.
Plusy: - Brak opłat - Częste aktualizacje i wydarzenia specjalne (święta itp.) - Ładna oprawa - Duża grywalność - Bezpieczeństwo przed wieloma nieuczciwymi zachowaniami. - Brak presji na nabijanie poziomów - Brak permanentnej utraty czegokolwiek w wyniku śmierci (tylko tymczasowe obniżenie zdrowia i many) - Bardzo dopracowane PvP
Minusy: - Ograniczona ilość postaci na koncie. - Zdarzają się bugi graficzne. - Ograniczone możliwości pakowania postaci – GW jest z założenia grą opartą na umiejętnościach gracza. - Zżera niebezpiecznie dużo czasu (skalę problemu obrazuje to, że gra nawet przypomina nam co godzinę ile już gramy. Po 3 godzinach prosi, żeby sobie zrobić przerwę) - Brak wielkich bitew
Wyszukiwarka
Zainteresował Cię temat? Chcesz przeczytać więcej? Znajdź podobne artykuły dzięki naszej wyszukiwarce: