Data opublikowania: 28.04.2007, 18:24 Crom był ich szefem, żył on w wielkiej górze, skąd on kierował losem i śmiercią. To było bezużyteczne by wezwać Croma, ponieważ był on ponurym, dzikim bogiem i on nienawidził słabeuszy. Ale dawał odwagę ludziom w chwili urodzenia i wola, aby mogli zabić jego nieprzyjaciół. W opinii Cimmerian było to wszystko czego jakikolwiek bóg powinien oczekiwać od swoich wiernych. - The Tower of the Elephant, Robert E. Howard
Crom jest głównym bogiem Cimmeryskiego panteonu okrutnych bogów, władając losem i śmiercią ze swojej siedziby na wielkiej górze "Górze Gór" (Górze Croma - Mount Crom) i Ben Morgh najświętszym miejscu w Cimmerii.
Modlitwa to Croma jest bezsensowna, a może jedynie wzbudzić jego gniew. Modlitwa jest oznaką słabości, a Crom nie ma cierpliwości dla słabeuszy. Cimmerujczycy wola nie zwracać jego uwagi, a jeśli jego imie zostanie wypowiedziane to tylko w formie przysięgi (słynne „Na Croma...”) lub przekleństwa.
Standardowo, każdy Cimmeryjczyk jest wyznawcą Croma, lecz nie ma on zorganizowanego kultu, nie wymaga żadnych rytuałów, ani nie składają mu żadnych ofiar, po za braniem z życia to co im się podoba, nie szczędząc przy tym sił oraz rozłupywania głów wrogom.
"Ich szef to Cromo. Mieszka on na wielkiej górze. Co użyć by go wezwać? Mało on troszczy się o to, czy ludzie żyją czy umierają. Lepiej by być cichym, niż by przyciągnąć jego uwagę na siebie, gdyż może zasłać na ciebie zagładę i nieszczęście! On jest srogi i bez miłości, ale w chwili urodzenia daje on siłę do dążenia do swoich pragnień i potęga, żeby potrafić zabijać nieprzyjaciół. Czego więcej może potrzebować człowiek od boga?" - Queen of the Black Coast, Robert E. Howard
Wyszukiwarka
Zainteresował Cię temat? Chcesz przeczytać więcej? Znajdź podobne artykuły dzięki naszej wyszukiwarce: