Zareklamuj się na Strefie »
Nie masz jeszcze konta?
» Zarejestruj się
» Przypomnij hasło
Librarius ex Horadrim I

Librarius ex Horadrim I

Data opublikowania: 23.09.2007, 06:52
Ostatnia edycja: 23.09.2007, 06:58
Od początku Wszechrzeczy, siły Światła i Ciemności były zamieszane w odwieczną wojnę: Wielki Konflikt, której zwycięzca powstanie z apokaliptycznych popiołów, by zapanować nad wszelkimi stworzonymi istnieniami. Do tego końca aniołowie z Najwyższych Niebios muszą poddawać się czysto wojskowej dyscyplinie. Wojownicy Serafinów uderzają we wrogów Światła za pomocą mieczy nasyconych prawym gniewem i sprawiedliwością, wierzą, że jedynie absolutna dyscyplina może całkowicie przywrócić porządek w miliardach światów. W przeciwnieństwie do nich demoniczni mieszkańcy Płonących Piekieł utrzymują, że chaos jest prawdziwą naturą wszechrzeczy.

Bitwy Wielkiego Konfliktu toczą się stale w czasie i przestrzeni, często naruszając i naszą rzeczywistość. Od Kryształowego Łuku leżącego w sercu Najwyższych Niebios do tajemnej Kuźni Świata Podziemi, wojownicy tych odwiecznych królestw walczą tam, gdzie rzucą ich wiry tego ponadczasowego konfliktu. Legendarne czyny ich bohaterów przekraczają granice różnych światów.

Największym z tych bohaterów był Izual, porucznik Archanioła Tyraela, ten który nosił anielski miecz runiczny zwany Błękitnym Gniewem. Niegdyś poprowadził on potężny atak na Piekielną Kuźnię w momencie, w którym niemal zakończono proces tworzenia demonicznego ostrza Mrocznego Kła. Zadaniem Izuala było zniszczenie broni oraz jej właściciela - coś, co nie było zapisane w jego przeznaczeniu. Dlatego też został pokonany przez legiony chaosu i zaginął tragicznie w Ciemnościach. Jego los jest testamentem mówiącym, że tak długo, jak żyją ich znienawidzeni wrogowie, zarówno Aniołowie, jak i Demony mogą wedrzeć się do swoich królestw.

Chociaż Wielki konflikt goreje ogniem dłużej i mocniej, niż każda z gwiazd na niebie, żadna ze stron przez dłuższy czas nie mogła uzyskać przewagi. Obie frakcje zawsze znalazły jakiś sposób, by zatrzymać siły wroga i zmusić je do powrotu na własne terytoria. Wraz z pojawieniem się rodzaju ludzkiego i ich świata Wielki Konflikt został wstrzymany. Obie armie przerwały walkę i przy stanie patowym z zapartym tchem obserwowały, po której stronie opowie się ludzkość.

Smiertelnicy posiadają unikalną zdolność wyboru między Ciemnością a Światłem. Zdawano sobie sprawę, że może być to decydującym czynnikiem wpływającym na wynik Wielkiego Konfliktu, dlatego też, agenci wiecznych światów zeszli do świata śmiertelnych, by żyć i zabiegać o względy ludzi...

Przeniesienie Wielkiego Konfliktu do świata śmiertelnych jest znane jako Wojna Grzesznych. Aniołowie i Demony, żywiąc do siebie śmiertelną urazę, próbowali za pomocą tajemnych sztuk zachęcić ludzi do opowiedzenia się po ich stronie. Po pewnym czasie, siły Ciemności odkryły, że śmiertelnicy znacznie bardziej odpowiadają na brutalną siłę niż na łagodną perswazję i zaczęły terroryzować ludzkość, by ją sobie podporządkować. Aniołowie walczyli, by chronić ludzi przed ich demonicznymi oprawcami, lecz ich rygorystyczne metody i surowe kary zbyt często powodowały, że ci, których chcieli chronić, odwracali się od nich.

W trakcie Wojny Grzesznych często dochodziło do krwawych bitew, lecz ludzkie oczy rzadko je oglądały. Tylko niewielu "oświeconych" zdawało sobie sprawę z istnienia nadnaturalnych istot, które żyły wśród ludzi. Ci potężni śmiertelnicy powstali i zaakceptowali wyzwanie Wojny Grzesznych stając po obu stronach Wielkiego Konfliktu. Legendarne czyny tych wielkich wojowników zyskały respekt, a także zostały znienawidzone w wiecznym świecie. Chociaż niższe demony uginały się przed posiadającymi władzę i siłę, przeklinały także istnienie śmiertelników. Wielu z nich wierzyło, że stan równowagi, który zapanował po wciągnięciu w konflikt ludzi, był przewrotną zniewagą dla ich roli i porządku wszechrzeczy.

Zazdrość ta spowodowała srogie i potworne akty przemocy w świecie śmiertelników. Niektórzy ludzie nauczyli się odczuwać taką samą nienawiść i używać ją przeciwko mieszkańcom świata podziemi. Jeden z nich - Horazon zwany Przywołującym - czerpał radość z przywoływania demonów i łamania ich woli. Horazon wraz ze swoim bratem, Bartucem byli członkami wschodniego klany magów znanego jako Braterstwo Vizjerei. Ten tajemniczy klan studiował sposoby przywoływania demonów i wiedzę o nich przekazał następnym pokoleniom. Wysposażony w taką wiedzę Horazon był w stanie pracować dla Vizjerei i używać jej do unieszkodliwienia sług zła. Mieszkańcy piekieł długo poszukiwali sposobu zemsty nad potężnym śmiertelnikiem, lecz Horazon zdołał ochronić się przed nimi w swoim tajemnym sanktuarium.

Bartuc, brat Horazona został w końcu przeciągnięty na stronę Ciemności. Został obdarzony wyjątkową siłą i długowiecznością, dzięki czemu mógł walczyć w trakcie Wojny Grzesznych wśród legionów Piekieł z przeklętymi Vizjerei, a także z własnym bratem. Chociaż Bartuc był znany wsród wojowników wielu światów, za swoją dominację w bitwach przyszło zapłacić mu straszną cenę. Szalone pożądanie krwi śmiertelnych wypełniło jego wszystkie myśli i czyny. Wkrótce zaczął uwielbiać kąpać się w krwi upuszczonej z ciał swoich wrogów i stał się znany jako Krwawy Marszałek.

"Siedem jest cyfrą mocy Piekieł i Siedem jest liczbą Wielkich Wcieleń Zła."

Duriel, Pan Bólu

Andariel, Pani Cierpienia

Belial, Pan Kłamstwa

Azmodan, Pan Grzechu

Oto prawdziwe imiona Słabszych Wielkich Wcieleń Zła. Od wieków każde z nich rządzi własnym dziedzictwem leżącym głęboko w Płonących Piekłach i poszukuje sposobu przejęcia absolutnej władzy nad resztą piekielnego rodzeństwa. O ile Czworo Słabszych ciągle rywalizuje o kontrolę sił, które istnieją w ich królestwach, o tyle Troje Wielkich posiada całkowitą władzę nad całym Piekłem. W swych poczynaniach Czworo Słabszych zaczęło korzystać z potwornych i złych środków, i tak właśnie rozpoczyna się legenda o Mrocznych Zesłańcach.

Mefisto, Pan Nienawiści

Baal, Pan Zniszczenia

Diablo, Pan Terroru


Oto Trzy Wielkie Wcielenia Zła, mroczny triumwirat, który równo dzieli się swoją mocą. Trzej Bracia rządzą Czworgiem Słabszych za pomocą brutalnej siły i złośliwego sprytu. Ponieważ są najsilniejszymi i najstarszymi wcieleniami Zła, odpowiadają za liczne zwycięstwa nad armiami światła. Chociaż nigdy nie zdobyli wyraźnej przewagi nad Najwyższymi Niebiosami, wzbudzają oni wystarczającą grozę u swoich wrogów.

Wraz z pojawieniem się Człowieka i wynikającego z niego zastoju w Wielkim Konflikcie, Trzej Bracia zaczęli poświęcać swoje energie na obejmowanie w posiadanie dusz śmiertelników. Zdali sobie bowiem sprawę, że w wojnie z Niebiosami ludzie mogą stanowić klucz do zwycięstwa i w ten sposób mogą zmienić nieugięty stan panujący od początków wszechrzeczy. Zmiana spowodowała, że Czworo Słabszych zaczęło zastanawiać się nad autorytetem Trojga, i w efekcie spowodowali rozpad między Wielkimi Wcieleniami Zła a ich sługami.

W swojej ignorancji, Pomniejsze Wcielenia zaczęły wierzyć, że Troje obawiają się kontynuowania wojny z niebiosami. Sfrustrowani zawieszeniem walk Azmodan i Belial dostrzegli w tej sytuacji swoje szanse detronizacji Trojga i przejęcia kontroli nad piekłem. Ci dwaj władcy demonów zawarli pakt zapewniając się nawzajem, że łajdacka plaga ludzkości nie powstrzyma ostatecznego zwycięstwa synów Piekieł. Azmodan i Belial opracowali plan, który miał zakończyć trwającą sytuację patową, spowodować zwycięstwo w Wojnie Grzesznych i ostatecznie skierować Wielki Konflikt ku Armageddonowi. Tak więc, została wprawiona w ruch machina rewolucji i całe Piekło powstało przeciwko Trojgu.

Trzej Bracia walczyli z całym Barbarzyństwem świata podziemi, i dzięki wzajemnemu zaufaniu unicestwili jedną trzecią Piekielnych legionów zdrajców. W efekcie zostali jednak pokonani przez Rogatą Śmierć prowadzoną przez zdrajców: Azmodana i Beliala. Wielkie Wcielenia Zła, osłabione i pozbawione powłok cielesnych zostały wygnane do świata śmiertelnych, gdzie według Azmodana miały pozostać na zawsze. Azmodan miał nadzieję, że Troje będzie próbowało podporządkować sobie ludzkość, co z kolei spowoduje, że Aniołowie będą zmuszeni skoncentrować się bardziej na świecie śmiertelników pozostawiając Wrota Niebios opuszczone i bez ochrony. Niewiele demonów, które nadal pozostawały wierne Trojgu Braciom, uciekło przed gniewem Azmodana i Beliala do świata ludzi, by odnaleźć swych panów.

Gdy na piekielnych polach bitew wypaliły się ognie wojny, Azmodan i Belial zaczęli sprzeczać się, który z nich posiada większy autorytet. Pakt, który zawarli, rozsypał się w pył, zaś dwaj panowie demonów zwrócili przeciwko sobie swoje armie. Legiony piekielne, które pozostały przy życiu, w wyniku rewolucji zostały podzielone przez swoich panów wysyłających je na krwawą wojnę domową, która trwa po dziś dzień...

W starożytnych czasach, jeszcze przed powstaniem Zachodnich Imperiów mroczne istoty znane jako trzy Wcielenia Zła zostały zesłane do świata ludzi. Te odwieczne siły wędrowały po rodzącym się świecie i żywiły się rządzą ludzką pozostawiając po sobie chaos i pustkę. Zło zwracało ojców przeciwko synom, a wiele narodów doprowadziło do brutalnych i pozbawionych znaczenia wojen. Ich zesłanie z piekieł spowodowało u nich nienasycony głód przenoszenia bólu wszystkim tym, którzy nie chcieli przed nimi klękać, dlatego też przez kolejne stulecia Trzej Bracia rujnowali ziemie Dalekiego Wschodu.

W końcu zagadkowy Archanioł Tyrael zawiązał sekretny porządek magiczny, zadaniem członków którego było ściganie Wielkich Wcieleń Zła i zakończenie ich występnych szaleństw. Porządek ten znany jako Horadrim składał się z czarowników należących do różnych klanów magicznych Wschodu. Korzystając z niesamowitych praktyk i dyscyplin magicznych te wyjątkowe Braterstwo schwytało dwóch z braci i uwięziło ich wewnątrz poteżnych artefaktów zwanych Kamieniami Dusz. Uwięzieni w wirujących, duchowych granicach kamieni Mefisto i Baal zostali pogrzebani głęboko pod wydmami wyludnionych Wschodnich Piasków.

Wydawało się, że potęga Nienawiści i chęć Zniszczenia wydawała się maleć na Wschodzie wraz z szybkim zasiedlaniem tych ziem. Jeszcze przez wiele dekad Horadrim kontynuowali groźne poszukiwania trzeciego brata, Diablo. Wiedzieli, że jeśli Pan Terroru nie zostanie schwytany, w świecie ludzi nigdy nie zapanuje pokój.

Horadrim podążali w ślad za terrorem i anarchią, jaka rozprzestrzeniała się po zachodnich ziemiach. Po wielkiej bitwie, w której straciło życie wielu dzielnych ludzi, grupa Horadrim kierowana przez Wielebnego Jereda Caina zdołała wreszcie pojmać Pana Terroru i uwięzić w ostatnim Kamieniu Dusz. Mnisi zabrali przeklęty kamień do Khanduras, gdzie pogrzebali go w odosobnionej grocie przy rzece Talsande. Nad tą grotą Horadrim wybudowali wielki Klasztor, z którego mogli strzec jego bezpieczeństwa. W trakcie przemijających stuleci pod klasztorem wybudowano sieć katakumb, by znalazły w nich ostateczny spokój pozostałości męczenników Porządku.

Z pokolenia na pokolenie malała liczba Horadrim mieszkających w Khanduras. Pozbawieni celów do osiągnięcia, i niezbyt liczni by trzymać straż, niegdyś potężny Porządek stoczył się w zapomnienie. Podobnie, zbudowany przez nich wielki klasztor popadł w ruinę. Chociaż mieszkańcy wioski rozwijali się i szczęśliwie prosperowali dookoła szkieletu starego klasztoru, nikt nie wiedział, jak mroczne tajemnice kryją rozciągające się pod nim katakumby. Nikt nawet nie śnił o czerwonym, płonącym klejnocie spoczywającym w sercu labiryntu...


Tekst pochodzi z oficjalnego poradnika do gry Diablo I firmy Blizzard, ma on na celu ukazanie świata gry Diablo I.

Wyszukiwarka

Zainteresował Cię temat? Chcesz przeczytać więcej? Znajdź podobne artykuły dzięki naszej wyszukiwarce:

Komentarze

Brak komentarzy. Może będziesz pierwszy?

Napisz komentarz

Komentowanie tylko dla zalogowanych użytkowników.