Przedstawione w tym dziale teksty zostały spisane po ukończeniu gry po stronie dobra, więc niektóre z nich różnią się od wypowiedzi Wyroczni po ukończeniu gry po stronie zła.
Avisto:
Wybrzeże Haków
We wczesnych latach Królestwa, grupa mnichów wycofała się z rozkwitających naokoło miast i osiedliwszy się w najbardziej surowym miejscu, jakie mogli znaleźć, na odległym wybrzeżu założyli opactwo. Wkrótce w ich otoczeniu wyrosła cała społeczność świadcząca dla nich usługi. Z czasem Królestwo wybudowało latarnię morską, której światło miało towarzyszyć statkom wypływającym z jego portów w kierunku niezbadanych lądów Północnych Pustkowi. W momencie upadku starego Królestwa, wstrząs dotknął miasta i miejscowości znajdujące się w jego granicach. Lecz garstka mnichów nadal zamieszkujących opactwo klęknęła wzdłuż wybrzeża i wykorzystała swoją moc Woli do ochrony portu i żyjących tam ludzi. Miejsca, w których polegli nadal naznaczone są unoszącą się w powietrzu magią. Wybrzeże Haków zostało odcięte od reszty świata, ale dzięki nim zostało nietknięte.
Jack Rzeźnik
Maska, którą masz przy sobie, jest pusta, ale Jack wykorzystywał ją dłużej niż jesteś w stanie pojąć. On nie jest żadnym bohaterem. On nawet nie jest człowiekiem. Kiedy świat był mieszanką ognia i demonów, kiedy ziemia nie nosiła śladu ludzkiej stopy i pełna była stworzeń rodem z twoich najgorszych koszmarów, już wtedy Jack był stary. To co zabiłeś w Komnacie Przeznaczenia, było tylko jednym z jego ostatnich wcieleń. Uważaj teraz na Maskę Duszy. Bez niej nie możesz liczyć na powstrzymanie jego nowego wcielenia.
Nostro
Pośród najstarszych bohaterów związanych z tym światem jest Nostro, założyciel Gildii. Był on niestrudzonym wojownikiem, który odczuwał spokój tylko z ostrzem w dłoni i zbroją spływającą krwią wrogów. Otruty przez zabójcę, nie umarł śmiercią, jakiej pragnął i pozostawił swoją duszę na tym ziemskim padole cierpiąc z poczuciu niespełnienia. Zwróciłeś jego strój bitewny, który został skradziony z jego grobu, ale on nadal poszukuje honorowego końca, zanim będzie mógł w pełni zaznać spokoju.
Wyrocznia
Zostałam stworzona z rozkazu trzeciego Archonta, nie tylko po to by przygotować Królestwo na przyszłe nieszczęścia, ale także jako strażniczka wszelkiej dawnej i obecnej wiedzy. Zadanie powierzono czterem użytkownikom Woli obdarzonym zdolnościami wizjonerskimi: Calran, Avisto, Yeron i Moryk. Każdy z nich wyrzeźbił w kamieniu Hieroglif Zapytań, używając symboli umożliwiających stawianie mi pytań. Tysiące lat po upadku Królestwa, Śnieżna Iglica stała się obiektem ciągłych ataków ze strony najeźdźców. Gildia wysłała czterech akolitów, aby przechowali Hieroglify w Nekropolii, gdzie pozostały do czasu odnalezienia przez ciebie.
Prorocy Ognistego Serca
Kiedy Stare Królestwo było na krawędzi upadku, nie byłam jedyną rzeczą, którą trzeba było uciszyć i chronić. Serce ognia zwykło przywoływać Okręt Topielców i przesyłać moc Archonta na znaczne odległości, zostało zamknięte za pierwotnymi Drzwiami demonicznymi, pierwszymi, jakie stworzono. Ochrona została powierzona pięciu prorokom, którzy przewidzieli nadciągający upadek Królestwa. Zostali zamknięci w szklanych klatkach, które chroniły ich przed biciem Serca i jednocześnie utrzymywały przy życiu do czasu zwolnienia ze służby lub śmierci przy jej wypełnianiu.
Śnieżna Iglica
Śnieżna Iglica była kiedyś jednym z wielu rozkwitających miast Północnych Pustkowi, a jej Zaginiona Zatoka była najdalej wysuniętym portem w całym Starym Królestwie. Zahartowani przez najbardziej surowe zimy o jakich słyszał człowiek, wojownicy pochodzący stamtąd należeli do grupy najbardziej bezwzględnych jakimi dysponował Archont. I to właśnie im powierzył ochronę wyroczni. Lecz po upadku Królestwa, Śnieżna Iglica i wszystko, co ją otaczało, zostało osaczone przez hordy najeźdźców. Teleporty zostały zablokowane i ludzie Północy zostali odcięci od wszystkich żywych istot spoza mroźnych mórz okalających jej wybrzeża.
Archont
Współczesna epoka nie rozumie nic ze Starego Królestwa. Archont jest nazwą przekazywaną z pokolenia na pokolenie, rodowodem potężnych królów zjednoczonych wyjątkową linią krwi. Oraz posiadaniem Miecza Aeonów. Kiedy znalazł go Jack, stanowił tylko cień broni, która był dawniej. A nazwa Archont stała się tak odległa od realiów tych królów, że dla współczesnych ludzi nie oznaczały już nic. Ale pierwszy Archont nadal rzuca swój cień na tamten świat. Świat, który nawet nie istniał, gdyby oni nie wyrwał go bogom, do których należał przed nastaniem epoki człowieka.
Calran:
Gęś Piaskowa
Od czasu narodzin tego świata, chodziło po nim wiele dziwnych istot. Ale jedną z nich, legendarną Gęś Piaskową, która nigdy naprawdę nie istniała wymyślili historycy, kiedy znaleźli szczątki paru innych istot. Składając fragmenty różnych bestii, wysnuli hipotezę, że ten nielotny ptak był rozmiarów domu, żył głównie na pustyni i mógł posługiwać się szeregiem języków. Są tacy, którzy nadal wierzą w jego istnienie, ale ich poszukiwania, jak dotąd okazały się bezowocne.
Krzykacze
Te nieszczęsne istoty były kiedyś ludźmi, użytkownikami Woli, którzy ośmielili się rzucić wyzwanie Jackowi Rzeźnikowi. Ciąży nad nimi klątwa, przez którą spokój mogą tylko znaleźć w torturowaniu dusz zmarłych i żerowaniu na żywych ludziach. Ale w naszej rzeczywistości ich prawdziwej natury można się tylko domyślać. Ich rzeczywista moc tkwi w Królestwie Śmierci, przez które muszą przejść dusze w swojej drodze do miejsca swojej męki lub spoczynku. Każda osoba, która umrze na tym świecie, musi uciec przed ich krzykami, zanim odnajdzie swój spokój.
Przywoływacze
Niespotykane od czasu upadku Starego Królestwa, istoty te były kiedyś plagą Albionu. Użytkownik Woli zwany Hallik, przepędzony przez Archonta za stosowanie niebezpiecznej czarnej magii, stworzył te olbrzymie istoty ożywiając martwe ciała poległych wojowników. Ludzie w całym królestwie nauczyli się bać Hallika, i mimo że przywoływaczem był sam czarownik, to istoty, które stworzył wkrótce przywłaszczyły sobie ten tytuł, poprzez swoją umiejętność nagłego pojawiania się i pustoszenia wszystkiego.
Wilkołaki
Pierwszy wilkołak zrodził się z ugryzienia istoty znacznie straszliwszej – Balvorna. Zamieszkiwał on ten świat w czasie, kiedy bogowie i demony były jeszcze pierwotną siłą. Kiedy między nimi po raz pierwszy pojawili się ludzie Balvaron zjadał ich tysiącami. Raz tylko udało się jednemu człowiekowi przeżyć jego atak. To on stał się pierwszym wilkołakiem, wilkołakiem jego klątwa trwa do dnia dzisiejszego.
Krakeny
Jeśli Krakeny miałyby dawniej żyć na lądzie, tak jak trolle, lub w powietrzu, tak jak smoki, były by tak rzadkie, jak większość innych stworzeń z okresu przed człowiekiem. One jednak zamieszkują tajemnicze morskie głębiny i przetrwały tam od chwili ich stworzenia podczas wojny bogów. Rozległe głębiny oceanów kryją przed mieszkańcami Albionu szereg tajemnic. I ludzie ci powinni się modlić, żeby wszystko zostało po staremu.
Moryk:
Nekropolia
Miejsce zwane Nekropolią nie zawsze było miastem duchów i relikwii. Kiedyś tętniło życiem, jak każde inne miasto, a ludzie tam mieszkający byli równie spokojni i zadowoleni, jak mieszkańcy innych miejsc. Mimo to znalazł się między nimi jeden, który był niezadowolony z życia jakie wiedli, i który przehandlował los miasta w zamian za bogactwo i władzę układając się z istotami zbyt potężnymi, żeby można je było wyobrazić. Zaraz następnego dnia bogactwa, których tak pragnął stały się jego, ale nie było mu danie cieszyć się nimi długo. Potężna siła spoza tego świata zmiotła miasto i dokonała spustoszenia tak szybko, ze ci którzy umarli nie zauważyli, że nie należą już do świata żywych Niektórzy nadal błąkają się po ulicach, cienie samych siebie, na wieki potępieni przez chciwość jednego człowieka.
Śpiewający Miecz
Jedną z z najstarszych legend Albionu jest opowieść o mieczu, z którego wielką mocą mógł równać się tylko doskonały głos, którym wyśpiewał pieśni wojenne. W innej wersji tego mitu, to właśnie jego okropne fałszowanie miało rzekomo zabijać całe armie. To sprawiło, że niektórzy uczeni zaczęli przypuszczać, że opowieść ta bierze swój początek od Temminsa, najstarszego bada w historii. Tego, który zabił kiedyś jednego starego bohatera pragnąc urzec go pewną okropną melodią. Niestety, jest to tylko legenda i taki miecz nigdy nie istniał.
Bogowie Skroma i Avo
Mimo, że ci tak zwani bogowie mają wielu czcicieli, historia świątyń Skoma i Avo sięga niespełna czterysta lat wstecz, od czasu, kiedy to zostały założone przez bezwzględnego pewnego kupca. Odkrył on dwa miejsca w Albionie, w których oddziaływanie Woli było szczególnie silne. Jedno z tych miejsc skłaniało się ku dobru, uzdrawiając tych, którzy stanęli w jego obrębie. Drugie chyliło się w kierunku zła i napełniło umysły przybyszy przerażeniem i gwałtownymi pragnieniami. Kupiec dostrzegł swoją szansę. Zdecydował się wznieś świątynie dla dwóch przeciwnych sobie bogów i zadąć złota od tych, którzy poczują ich moc. Z czasem ludzie zaczęli wierzyć w istnienie Skroma i Avo, ale są oni jedynie fałszywymi bożkami.
Demoniczne drzwi
Życie skały obdarzonej świadomości ą nigdy nie jest łatwe, ale każdy z nas ma jeden cel, do którego został stworzony. Moim jest zbieranie historii, bycie strażnikiem starożytnych tajemnic z przeszłości i wróżbitą przepowiadającym straszliwe wydarzenia z przyszłości. Celem Demonicznych drzwi jest strzec bogactw, które są za nimi ukryte poprzez wymyślanie zagadek i gier dla tych, którzy ich pragną.
Okręt Topielców
Kiedy Stare Królestwo postawiło latarnię na Wybrzeżu Haków, stała silona miejscem przechowywania magicznego przedmiotu zwanego Sercem ognia. Jego puls przywoływał z otchłani czasu zatopiony przez stulecia okręt z załogą Szeptaczy. Statek ten mógł wieść podróżnika do dowolnego portu świata, bez względu na to jak bardzo był niedostępny. Lecz, żeby wytrzymać potworną samotność podróży, trzeba mieć twardy charakter.
Yeron:
Teresa
Po wyjściu z Komnaty Przeznaczenia Teresa uciekła w góry, samotnie wspinając się na ich szczyt. Tam została przyjęta przez Palgana, starego użytkownika Woli z krain leżacych na Wschodzie. Wcześniej, w rzadkim powietrzu tuż pod chmurami Palgan zajęty był medytowaniem, ale zaoferował się zabrać ją ze sobą, w drodze powrotnej do swojego kraju rodzinnego. Pewnej nocy zbudziwszy się, Teresa zobaczyła go, jak odprawia nad nią jakiś rytuał, chcąc skraść jej wieszcze moce. Zabiła go i wykorzystała amulet, który wcześniej przeniósł go przez pół świata. Żyje teraz na Wschodzie i tylko z rzadka jej przeszłość prześladuje ja w nocnych koszmarach.
Mistrz Gildii
Może i znany bardziej jako srogi autorytet niż awanturnik i może słynie ze swojego opanowania, ale nie zawsze był taki. W młodości, kiedy znany był pod imieniem Tkacz, należał do grupy bohaterów, bohaterów Maze pośród nich, którzy sprzeciwili się pop4rzedniemu reżimowi Gildii i jej postanowieniu o ofiarowaniu jedynie prawych misji. W trakcie tego krótkiego buntu imię wolności przelano wiele krwi, co sprawiło, że liczba bohaterów, i tak nie wielka w świecie zanikającej obecności Woli, zmalała do najniższej do stuleci. To Kosa, dostrzegając w Tkaczu spokojnego i bezstronnego człowieka, jakim ten miał się stać w przyszłości, zaproponował, aby to właśnie jego uczynić nowym mistrzem Gildii. Ktoś, kto pozostawiłby moralne przeznaczenie wszystkich przyszłych akolitów w ich własnych rękach.
Grom
Wiele lat temu, fala potężniejsza od smoka wiodła z wysp Południa statek, na którym stał wielki niczym góra Grom. Wokół szalał sztorm, jakiego nikt z załogi wcześniej nie widział, ale wielki wojownik myślał o jednym: o uciszeniu płaczu dziecka, swojej młodszej siostry, Szept. Fala niosła statek przez rozległe przestrzenie oceanu wprost do gniazda krakenów. Grom rzucił w nie błyskawice i chwytając Szept w ramiona, rzucił się w otchłań wody. Płynąc, słyszeli za oba krzyk ginących ludzi i trzask rozrywanej na strzępy łodzi. Do brzegów Albionu dotarł dopiero po dwóch dniach, pozostawiając za sobą swój dom daleko za sobą, niczym sen.
Briar Rose
Szlachetnie urodzona, Briar miała dzieciństwo pełne luksusów i przepychu. Ale z chwilę, kiedy jej siła i wyjątkowe umiejętności zaczęły się objawiać, jej świat się rozpadł. Jej matka zmarła w wypadku, któremu Briar nie była w stanie zapobiec, ale mimo to jej zrozpaczony ojciec wygnał ją. Musiała radzić sobie sama, ucząc się samodzielności. Uczyniła z Gildii swój dom i to w jego księgach znalazła towarzystwo, o które nigdy nie zabiegała u żywej istoty. To właśnie to palące pragnienie wiedzy kazało jej wyruszyć na wyprawy daleko poza Albion w czasie, kiedy ty zdobywałeś swoją reputacje na tym świecie. Ale teraz już stąd nie odejdzie.
Kosa
Niewiele mogę ci powiedzieć po pochodzeniu Kosy, ponieważ ta wiedza nawet dla mnie jest tajemnicą. Jednakże jest on starszy, niż niektórzy skłonni są dziś uwierzyć i zaczął chodzić po tej ziemi na długo przed powstaniem Gildii. Minęły wieki od czasu, kiedy osobiście zaangażowany był w jakieś przedsięwzięcie, ale spośród nas tylko Jack Rzeźnik widział i zrobił więcej.
Maze
Ty i Maze mieliście więcej wspólnego niż kiedykolwiek przypuszczałeś. On również został sam na świecie, po tym jak fala przemocy zabrała jego dom. Jako dziecko widział, że w lesie wilkołaki rozszarpują jego rodziców na strzępy. Bestie już miały GOP zaatakować, kiedy nagle na polanie pojawiło się trzech wojowników. Dwaj spośród nich byli Bohaterami Gildii. Trzecim był Jack Rzeźnik. W ułamku sekundy, popisując się swoją siłą, Jack rozgromił wilkołaki, a następnie zabił bohaterów. Ten dług ciążył Maze całe życie. Każde jego działanie było nim naznaczone, aż w końcu ten ciężar go zniszczył.
Archeolog
Ten, który zwał się Archeologiem, był jedną z niewielu osób obdarzonych prawdziwym naukowym zainteresowaniem Starym Królestwem. Ale był on również kopalnią dezinformacji pochodzących z niepewnych i często wzajemnie sprzecznych źródeł. Pyzatym był wielkim tchórzem, aby wniknąć wystarczająco głęboko w tajemnice tamtej epoki. Po jego uprowadzeniu przez minionów, zbiegł do miasta zachodu przebrany za kupca handlującego rękawicami. Od tamtego czasu nie tknął żadnej książki ani nie zbliżył się do ruin.
Szept
Mieszkańcy Albionu potrafią być zmienni w swoich uczuciach. Po swojej niesławnej porażce na Arenie, Szept szybko utraciła reputację, którą od niedawna było się jej cieszyć. Ponieważ wielu uważało, że nigdy nie uda się jej wyjść z cienia swojego brata Groma, opuściła nasz kraj i wyruszyła w daleką drogę do swojej ojczyzny, która po raz ostatni widziała będąc jeszcze dzieckiem. I tym razem jej wyprawa przez może była najeżona trudnościami, trudnościami jej statek został zaatakowany przez piratów. Żaden z nich nie przeżył. Kiedy znalazła się u wybrzeży, które ledwie pamiętała, nie miała nic oprócz własnej siły. Mimo to dzisiaj jej lud wielbi ją jak prawdziwego bohatera.