Jesień 2009 obfitować będzie w produkcje cRPGów,a wśród nich także duchowy następca serii Gothic. Risen to produkcja twórców Gothica, czyli panów z Piranha Bytes. W skutek dziwnych kolei jest to konkurencyjny tytuł dla kolejnej, już czwartej odsłony tejże gry.
Sam tytuł gry czyli po prostu „zmartwychwstanie” można na różne sposoby tłumaczyć. Niektórzy dopisują do tego kolejną teorie spiskową, że chodzi tu o rezurekcje Piranhi Bytes po odejściu od serii gothic. Można do tego spokojnie podejść z przymrużeniem oka, ale jak to mawiał kolega ze studiów: „w każdej plotce tkwi ziarenko prawdy”.
Wracając do Risen. W grze główny bohater trafia na wyspę. Mamy do czynienia z kolejnym rozbitkiem na plaży. Wbrew pozorom wyspa nie jest bezludna i nie będziemy mieli do czynienia z kolejnym Robinsonem Crusoe, otóż nasz rozbitek trafia w sam środek konfliktu pomiędzy dwiema frakcjami. Pierwsza z nich to włodarze wyspy zwani tu Inkwizytorami. Mnie od razu skojarzyło się to ze średniowieczną instytucją kościelną, ale czy w grze spotkamy stosy płonącego drewna delikatnie miziające czarownice niczym krem wisienke na torcie? Szczerze wątpie. Drugą konkurencyjną ekipą ma być frakcja wyrzutków. Dla każdej ze ścieżek kariery jest przygotowany kompletna lista zadań, zarówno głównych jak i pobocznych. Twórcy gwarantują, że wszystkie questy zostały wykonane „ręcznie”, tzn nie znajdziemy tu losowych zadań typu: znajdź dziesięć sino koperkowo różowych kamieni bądź: idź znajdź i zabij 5 Wielkich Czerwonych Orków…. Zadania mają pomóc w eksploatacji wyspy. Stosunkowo małe rozmiary mapy pozwolą na spokojne przemierzanie jej na „własnych” nogach bez użycia wierzchowca. Zwiedzanie na własną rękę może spowodować to, że napotkamy na niedostępny dla nas (na razie), teren lub zamknięte drzwi.
Wielką dumą twórców jest infrastruktura wyspy. Wszystkie budynki zostały roztropnie i przemyślanie umieszczone, przez co miasta i wioski wyglądają nad wyraz realnie. Nie stworzono domostw, aby tylko NPC miał gdzie mieszkać tylko budynki powstały tam gdzie samemu byś je umieścił. Unikając tego PB stworzyła naprawdę ciekawe uniwersum, w które można zniknąć na długie godziny.
Ciekawą zmianą co do serii gothic ma być lżejsze podejście do schematu rozwoju postaci. Najważniejsza ma być rozgrywka. Jestem bardzo ciekaw jak to wyjdzie w końcowym rozrachunku. Mam nadzieje że twórcy staną na wysokości zadania i będzie to nowy tytuł który na stałe zagości na dyskach twardych.
Sama oprawa audiowizualna silnie nawiązuje do gothica. Modele postaci, animacje oraz tekstury wyglądają bardzo znajomo. Wrażenie, że już to kiedyś widzieliśmy wydaje się bardzo uzasadnione. Pozostaje jeszcze poczekać do premiery, jak będzie ona wyglądać "na żywo", ale można spodziewać się ulepszonej wersji gothica, a nie czegoś nowatorskiego. Czy to dobrze czy źle oceną sami gracze.
Sami Twórcy nie zapowiadają wielkiej rewolucji. System rozwoju postaci, magia oraz walka to wszystko już znamy i widzieliśmy. W Risen pewnie wszystko zostanie odrobinę ulepszone i poprawione, lecz czy to trochę nie za mało. Ponadto twórcy zapowiadają, że w grze większą role będą odgrywać współczynniki postaci niż umiejętności gracza - jak dla mnie to powinno iść zawsze w parze. Choć Twórcy zapowiadają pełnia otwartość świata - brak wczytywania między lokacjami - to jednak ciężko mi uwierzyć czy dotrzymają słowa.
Tak naprawdę Risen napawa mnie wieloma wątpliwościami. Z jednej strony seria Gothic jest ogólnie rzecz biorąc mocną i udaną serią. Z drugiej jednak nie chce oglądać kolejnego Gothica 3. Jeśli Piranhi Bytes wyciągała wnioski z nieudanego G3, to możemy spodziewać się naprawdę dobrej gry, która pozwoli odzyskać honor serii Gothic, choć to konkurencyjny produkt.