Zareklamuj się na Strefie »
Nie masz jeszcze konta?
» Zarejestruj się
» Przypomnij hasło
Recenzja

Recenzja

Azeroth. Świat, w którym żyło tyle istot, że bitwy, a nawet wojny były w nim na porządku dziennym. Świat wielokrotnie zalewany krwią umierających, wypalany krokami demonów. Świat, który zdołał przeżyć pomimo wydarzeń, jakie inne krainy by zniszczył doszczętnie. Świat, którego mieszkańcy nigdy się nie poddali. Świat bohaterów.

World of WarCraft, wydany w 2005 roku przez firmę Blizzard, był szokiem. Światek MMOcRPG trwał w stagnacji, nieliczni gracze spędzali czas przy klasycznych tytułach takich jak Ultima Online, inni próbowali sił w nowopowstających grach z tego gatunku, po czym zniechęceni powracali do klasycznych cRPG. Ale WoW swoim wejściem diametralnie zmienił sytuację.

Weź w rękę miecz bądź laskę, wypełnij się mocą lub wyzwól w sobie złość, po czym rusz między monstra i wspomóż ten świat!

Ogromny, zróżnicowany świat pełen setek(!) gatunków najróżniejszych potworów, 8 odmiennych, ciekawych ras, 9 stosujących zupełnie różne taktyki klas, a nade wszystko wspaniały i intuicyjny system rozrywki oraz gigantyczna grywalność sprawiły, że masy graczy(obecnie ponad 7 milionów) zapłaciły spore przecież pieniądze i zaczęły bez większych jęków płacić abonament.

Bo World of WarCraft jest wart praktycznie każdych pieniędzy. Wspaniale rozwinięta walka z otoczeniem (PvE), dzięki której questować można bez znudzenia godzinami(bowiem wiele questów to całe ciągi zadań, z własną fabułą i drogocennymi nagrodami), przynajmniej bardzo dobry tryp Gracz kontra Gracz(PvP), w których na polach bitew ścierają się całe armie(do 40 w jednej) elfów, orków, nieumarłych i innych ras, miotając potężne czary i uderzając w siebie całymi kombinacjami potężnych ciosów.

WoW zdobył popularność dzięki tzw. "instance'om" - długim i rozbudowanym lochom, w których grupy graczy(5,20,40) powoli i ostrożnie sunęły przez masy monstrów, mając za zadanie współpracować - pomyłka czy opóźnienie działania jednego gracza podczas walki z bossem w rodzaju Ragnarosa może spowodować porażkę całej drużyny.

Oczywiście, to nie wszystkie atrakcje, jakie przygotował Blizzard. Trzeba wspomnieć o wspaniale skonstruowanym systemie umiejętności(można tutaj zarówno kuć bronie, jak i łowić ryby czy gotować jedzenie), możliwości handlowania(w czym wybitnie pomaga system aukcji, w rozbudowaniu niewiele gorszy od takiego np. Allegro), i wielu, wielu innych często nowatorskich rzeczy, jakie umilają rozgrywkę i składają się na grywalność tytułu.

Trzeba wspomnieć o warstwie technicznej tytułu. Engine gry nie generuje grafiki naprawdę rewelacyjnej, dużo lepiej wypada tutaj np. Guild Wars. Jednak już teraz można stwierdzić, że to wygląd WoWa umożliwi dłuższe granie bez reakcji odrzucających dla grającego. Umożliwi to styl grafiki - gra jest baśniowa, czasami wręcz kreskówkowa - i dzięki temu nie zwraca się takiej uwagi na kanciastości czy inne przekłamania graficzne, tylko zatraca się w pięknym świecie. Natomiast intro gry to absolutne mistrzostwo, w którym znowu dostrzega się genialny kunszt grafików Blizzarda.
A co można powiedzieć o muzyce i dźwiękach? Cóż, tutaj, jak zawsze w WarCraftach, słyszymy bardzo klimatyczną, czasem prawie że "epicką" oprawę, która zachwyca podczas każdej chwili gry.

Podsumowując, WoW to wspaniała gra dla wielu graczy, która za wysokie wprawdzie koszty oferuje niezwykłe przygody, przyjaciół, możliwość spełnienia się w handlu, bitwy, w których można stać się dobrym tylko po wielogodzinnych treningach taktycznych, po których wciskamy klawisze w ułamki sekundy, możliwość zainstalowania ogromnych ilości dodatków, rozbudowywujących i tak świetnie przygotowany już interefejs...

Czy to naprawdę takie dziwne, że i ja w WarCrafta gram?

Wyszukiwarka

Zainteresował Cię temat? Chcesz przeczytać więcej? Znajdź podobne artykuły dzięki naszej wyszukiwarce:

Komentarze

Brak komentarzy. Może będziesz pierwszy?

Napisz komentarz

Komentowanie tylko dla zalogowanych użytkowników.