- „Spocznij. Nazywam się Kapitan Stein i chciałbym oficjalnie przywitać was na Posterunku Republiki Burżuazji nr 19. Witamy w piekle. Od teraz przez kolejne sześć miesięcy będziecie służyć pod moim dowództwem. Przez ten okres czasu będę waszym ojcem, matką, mentorem i spowiednikiem. Kochanką nie będę, musicie pokochać swoje dłonie. Jako, że jesteście tu nowi musicie poznać parę reguł. Żadnych awantur ani rozrób, jesteście kotami i musicie się z tym pogodzić. Wykonujecie rozkazy starszych stopniem bez mrugnięcia okiem i żadnego chojractwa mi tu nie odstawiać. Jak dowódca mówi, że się wycofujecie to nogi za pas i w długą. Został mi tylko rok do emerytury i nie pozwolę, żeby jacyś gówniarze posłali mnie wcześniej do grobu przez to, że ktoś wam za dużo bzdur o tak zwanym męstwie naopowiadał. Brałem udział w większej ilości bitew niż wy wszyscy razem wzięci macie lat i nie zamierzam porzucać moich planów spokojnej starości wraz z moja ukochaną Elizabeth przez jakiegoś młokosa, który myśli fiutem a nie głową. Podczas służby na posterunku nr 19, obowiązuje was Regulamin 44. Każdy z was do standardowego wyposażenia dostanie od kwatermistrza jeden egzemplarz Regulaminu 44.
Będziecie mieli 15 minut na przypomnienie sobie zasad, które w nim są zawarte. Po tym jak minie te piętnaście minut uznaje, że zapoznaliście się ze swoimi obowiązkami i jesteście przygotowani do służby na naszym posterunku. To tyle słowem wstępu. Za 5 minut macie zgłosić się do kwatermistrza po odbiór swojego ekwipunku. Odmaszerować.”
Kapitan Stein patrzył jak dwudziestu nowych rekrutów wychodzi powoli przez drzwi, niepewnie rozglądając się po okolicy. Przypomniał sobie jak sam za czasu, gdy był rekrutem poznał swoją ukochaną Elizabeth. Rozmyślał nad tym, że nikt, kto był w jego oddziale nie dożył dzisiejszego dnia oprócz niego. Był parę razy poważnie ranny, ale zawsze przy życiu trzymała go myśl o jego żonie… Jeszcze rok i nareszcie będzie mógł cały czas przy niej być, a ich miłość nie będzie ograniczana do niedzielnych spotkań. Jeszcze rok i najprawdopodobniej większość z tych dwudziestu młodych chłopców zostanie pochowanych lub zaginie w akcji. Prawdopodobnie jeszcze dzisiaj przekonają się, dlaczego piekło ma numer 19.