Zareklamuj się na Strefie »
Nie masz jeszcze konta?
» Zarejestruj się
» Przypomnij hasło
Fanatycy religijni

Fanatycy religijni

Gdy rozpoczynała się ekspansja wojsk Miasta Burżuazji na zachód od stolicy, wraz z regularną armią wyruszyła również pokaźna grupa fanatyków chcąca totalnej zagłady mutantów. Ciężko określić ich dokładną liczbę, ale jest ich mniej więcej dwa razy więcej niż zawodowych żołnierzy. Dowództwo BZ traktuje ich obojętnie nie biorąc za nich żadnej odpowiedzialności, dając ciche pozwolenie na ich działania tak długo jak nie przeszkadzają wojskowym w wykonywaniu swojej misji.

Jest to zbieranina mająca w swoim składzie ludzi wszystkich stanów, wyznań i narodowości. Każdy z nich wyruszył na zachód z innego powodu i za własne fundusze. Część z nich to członkowie sekt i kultów wyznających zasadę czystości rasowej, inni to osoby mszczące się na mutantach z osobistych powodów. Są też tacy, którzy traktują wojnę z mutantami jak sport lub po prostu nie mają nic lepszego do roboty. Pośród ich szeregów nie brakuje psychopatów, zwyczajnych wykolejeńców, świrów czy osób, którym po prostu brakuje adrenaliny.

Nie posiadają jednolitych mundurów ani uzbrojenia, każdy zdobywa sprzęt we własnym zakresie i za własne fundusze. Kilku nosi pancerze bastardowe, paru zdjęło z trupów mutantów zbroje wojskowe, inni nie mają żadnej ochrony. Podobnie z uzbrojeniem można tu spotkać zarówno miotacze ognia jak i piechotę z kijami. To wszystko sprawia, że ich sposób działania oraz bycia przypomina kiepsko zorganizowaną partyzantkę.

Nie mają żadnego formalnego przywódcy czy techniki działania (aczkolwiek dość duży posłuch ma szef najlepiej uzbrojonej sekty z Warszawy – Synowie Czystości). Brak dobrego zaopatrzenia technicznego oraz lidera odbija się na organizacji. Mało, kto z tej bandy dożyje spokojnej starości chyba, że zmądrzeje i wsiądzie w najbliższy pociąg do Warszawy zostawiając czyszczenie pustkowi zawodowym żołnierzom. Wysoka śmiertelność pośród ich szeregów jest praktycznie niezauważalna. Codziennie ginie kilkadziesiąt ludzi na miejsce, których od razu przybywają kolejni. Nikt tu nie pyta skąd jesteś, ani ile bitew już stoczyłeś – nie ma to większego sensu i tak najprawdopodobniej drugi raz już tej osoby nie zobaczysz. Zginiesz ty albo on w imię „sprawy”. Tak to już jest.

Ich sposób działania jest prosty. Co jakiś czas z obozowiska wyrusza na zachód grupa najczęściej licząca około trzydzieści osób. Wędrują zabijając każdego mutanta, na jakiego się natkną. Najczęściej ich podróż kończy się krwawą łaźnią, gdy spotkają oddziały FWM. Niekiedy jednak udaje im się poważnie osłabić szeregi wroga i narobić zamieszania. Zazwyczaj sytuację wtedy wykorzystują wojska BZ, dobijając osłabionego wroga, by po wygranej bitwie całą zasługę przypisać sobie przed przełożonymi.

Artykuł zamieszczony we współpracy z
Afterfall cRPG Game


Wyszukiwarka

Zainteresował Cię temat? Chcesz przeczytać więcej? Znajdź podobne artykuły dzięki naszej wyszukiwarce:

Komentarze

Brak komentarzy. Może będziesz pierwszy?

Napisz komentarz

Komentowanie tylko dla zalogowanych użytkowników.