ŚCIŚLE TAJNE
Autor tekstu: Kapitan J. Stein
Rekonesans Strefy Zachodniej
Tereny pustkowi po nałożeniu na stare mapy sugerują, że były to przygraniczne tereny państw Polski, Republiki Czeskiej oraz Niemiec. Skażenie występujące na tym terenie sugeruje, że był to obszar intensywnych bombardowań. Tereny na południu (Strefa III) musiały przyjąć podczas Wielkiej Wojny deszcz bomb na swoje barki. Przedwojenne opracowania wskazują, że był to silnie uprzemysłowiony rejon, w którego skład wchodziły zarówno fabryki pojazdów wojskowych jak i cywilnych, broni oraz mniejsze lub większe fabryki żywności oraz ubrań. Dużą rolę spełniał zapewne też port znajdujący się daleko na północy oraz sprawnie działająca siatka transportu kolejowego, której zniszczenie mogło skutecznie sparaliżować działania wroga. To wszystko pozwala nam sądzić, że silne skażenie oraz niespotykane nigdzie indziej mutacje spowodowane były obraniem tych rejonów jako jeden z głównych celów podczas ataku jądrowego.
Ludność zamieszkująca tereny mniej skażone składa się praktycznie tylko z mutantów. Większość z nich jest inteligentna oraz całkiem dobrze wyposażona, przez co nasza placówka nieustannie musi liczyć się z potencjalnym atakiem. Moi ludzie otrzymali stosowny rozkaz otwierania ognia do każdego mutanta, który w przeciągu 3 sekund od ostrzeżenia nie odłoży broni i nie zawróci. Z informacji dostarczonych przez nasz wywiad wnioskujemy, że mutanci podzieleni są na parę współzawodniczących ze sobą frakcji.
Jedynymi ludźmi, którzy osiedlili się na tych terenach są Barbarzyńcy. Założyli oni swój gród na południowym-zachodzie strefy III. Nie utrzymują żadnych stosunków dyplomatycznych z innymi grupami zamieszkującymi te rejony, od czasu do czasu przyjmując jedynie karawany z Miasta Kupców.
Oprócz inteligentnych mutantów zamieszkujących te tereny, nasze wojska muszą przygotować się na istną hordę nieinteligentnych bestii, niektórych bardzo wytrzymałych i szybkich jak diabli. Największym zmartwieniem tych terenów są Martwi – trzeba trzymać ich na dystans gdyż są tak napromieniowani, że nasze skafandry wręcz topią się pod ich dotykiem.
Jedynym sposobem dostania się dalej na zachód wydaje się przekroczenie mostu, który aktualnie znajduje się we władaniu niskich mutantów zwanych złomiarzami. Jest to dość dobrze ufortyfikowany punkt obronny, lecz według obserwacji moich ludzi jeden pułk żołnierzy burżuazji nie napotkałby większych problemów ze zdobyciem i przejęciem władzy w tym miejscu. Nasz wywiad donosił również o lokalnej legendzie – Demonie pustkowi, którą mieszkańcy straszą dzieci na dobranoc. Wydaje się, że tutejsza ludność bardziej respektuje tę legendę niż faktyczną siłę naszych wojsk. Przypuszczamy, że spowodowane jest to bojowymi nastrojami panującymi w Pradze, której mieszkańcy wciąż podburzani są przez degeneratów z FWM. Dowództwo powinno mieć na uwadze, że działania FWM stały się coraz częstsze w tym rejonie, co może sugerować przygotowania wroga do przypuszczenia silnego ataku na którąś z naszych placówek lub nawet na naszą stolicę. Dlatego też po raz kolejny proszę o zwiększenie liczebności mojego oddziału i przysłanie nowych wozów bojowych.
Podróżnik, który zabłądzi w rejony zachodnich pustkowi powinien liczyć się z:
- Sześcioma bogatymi i klimatycznymi lokacjami do zwiedzania
- Duża dawką promieniowania
- Odrzuceniem i niechęcią ze strony lokalnych mutantów
- Śmiertelnym niebezpieczeństwem
- Jeszcze większą dawkę promieniowania.
