Podobno jeśli ma się przed sobą praktycznie niewykonalne zadanie, mobilizacja jest rzeczą oczywistą. Ciekawe czy dla wszystkich. Od czasu premiery Mass Effect, oraz wielu, bardzo wielu pozytywnych komentarzy na jej temat, wszyscy z niecierpliwością wyczekujemy drugiej części trylogii. Mass Effect 2 cieszy się szerokim zainteresowaniem ze strony graczy, którzy popadając w rutynę, spędzali przy poprzedniej części wiele naprawdę długich godzin. Studio BioWare oczywiście nie studzi naszego zapału, karmiąc nas jedynie drobnymi ochłapami informacji na temat swej najnowszej produkcji. W gruncie rzeczy wiemy nie wiele, choć wystarczająco dużo, aby z apetytem wyczekiwać premiery Mass Effect 2. A cóż takiego nas czeka?
Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na to, że po raz drugi będziemy mogli towarzyszyć w poczynaniach komandorowi Shepardowi! Jest to póki co, jedna z najważniejszych informacji dotyczących fabuły nowego Mass Effect. Komandor Shepard jak się okazuję wcale nie zostaje wysłany na tamten świat, choć tak mogłoby się wydawać. Twórcy gry nie zdradzili jednak, co sprawiło, że po ataku, który rozstrzępił Normandię, komandor dalej życie. Pracownicy studia informują jednak, iż sprawa ta będzie bardzo ściśle powiązana z fabułą, a wydarzenia, których skutkiem będzie utrata dotychczas zdobytych przez Sheparda umiejętności, wiarygodne. Oczywiście trzymamy kciuki za głównego scenarzystę Mass Effect 2, licząc na to, że nie będzie to kolejne uderzenie w głowę, lub spowodowana wypadkiem amnezja i śpiączka.
Kolejną godną wspomnienia informacją, jest fakt, że tym razem BioWare stawia przede wszystkim na akcję. W przeciwieństwie do pierwszej odsłony, Mass Effect 2 ma być bardzo rozbudowaną strzelanką, w której przyjdzie nam pakować jeszcze więcej "kulek" w ciała przeciwników. Na razie wiadomo nam, że podjęcie takiej decyzji jest równoznaczne z ulepszeniem systemu walki w czasie rzeczywistym, a także dodaniem – póki co – dziewięciu rodzajów broni różnego kalibru. Twórcy gry zarzekają się, iż nie wpłynie to negatywnie na fabularny odbiór tytułu. Mass Effect 2 ma po prostu ewoluować, czyniąc się bardziej intuicyjną, i przyjemniejszą w użytkowaniu grą. Bronie z jakich będziemy mogli korzystać podczas rozgrywki to między innymi: M-23 Katana Shoutgun, M-920 Cain czy M-490 Blackstorm Projector.
Producenci gry zapewniają także, że w czasie eksploatacji świata, nasze decyzje będą miały naprawdę ogromny wpływ na to, jak zaczną nas postrzegać inne postacie niezależne, a także jak ukierunkują się dalsze wydarzenia fabularne. W Mass Effect 2 postawiono ponadto na animację postaci, których ruchy podczas konwersacji mają być znacznie bardziej dynamiczne i realistyczne. Oczywiście można zadać sobie pytanie, czy wszystkie elementy składające się na te udogodnienia, nie sprawią, że Mass Effect 2 stanie się bardziej interaktywnym filmem niż nowoczesną strzelanką z elementami cRPG. Oczywistym jest, że każdy dodatkowy dialog czy scena zwiększa czas gry, który i tak w produkcjach tego typu jest okrojony. Nikt z nas nie chcę przecież wydawać góry pieniędzy tylko po to, aby spojrzeć na idealnie poruszające się na wietrze włosy, czy usta podczas wymawiania kwestii. Miejmy nadzieję, że zmiany zaproponowane w tym aspekcie gry wyjdą nam na dobre. Zresztą jeśli powiemy sobie: BioWare, wszystko stanie się jasne.
Zmierzając do końca zapowiedzi, chcę wspomnieć, iż w Mass Effect 2 będziemy mieli możliwość zaimportowania naszych starych save’ów, tak, aby kontynuować przygodę z wykreowanym przez nas od początku do końca bohaterem. Oczywiście jak wspomniałem wcześniej wszystkie umiejętności i parametry naszej postaci zostaną wyzerowane. Jest to bardzo dobrze znane nam oraz, moim zdaniem, wygodne rozwiązanie. Zważając dodatkowo na to, iż w całym uniwersum do naszej dyspozycji autorzy oddali dziesięciu nowych sprzymierzeńców, spośród których, będziemy mogli wybrać dwie osobistości towarzyszące nam w podróży, nie wydaje się to, aż tak przerażającą perspektywą. Naturalną koleją rzeczy jest też pojawienie się w Mass Effect 2 postaci, które pamiętamy z jedynki.
Nie są to jednak wszystkie atrakcje przygotowane dla nas przez BioWare. Twórcy gry postanowili położyć ogromny nacisk na dopracowanie wielu elementów gry, takich jak zwiększenie szybkości wind, automatyczna regeneracja paska życia, ulepszona mapa wszechświata oraz większa różnorodność reakcji bohatera podczas rozmów.
To wszystko ma sprawić, że do Mass Effect 2 zasiądziemy z miłą chęcią i, nie wyczekując specjalnego zaproszenia, ukończymy grę penetrując wszystkie jej zakątki oraz odkrywając wszelkie urozmaicenia. Czy się uda? Można być prawie pewnym, ponieważ nic nie przemawia za tym lepiej niż marka firmy. Premiera już za parę dni! A wszystkich prawdziwych fanów serii zapraszam do zakupu najnowszego numeru „Science Fiction Fantasy i Horror”, który ukaże się w trzech wersjach okładkowych z głównymi bohaterami Mass Effect 2. Magazyn trafi do sklepów 29 stycznia, czyli w siedemdziesiąt dwie godziny po premierze gry.