Nie od dziś wiadomo, że w twierdzy Blizzardu żyją ludzie kreatywni, pomysłowi i niebanalni. Widać to produktach, bardzo dopracowanych (zwykły czas potrzebny na naniesienie niezbędnych poprawek to około 12 lat), które studio oddaje w ręce konsumentów. Promocja (a nawet sam proces twórczy) nie może obyć się bez pokazu tych cennych cech.
Najciekawszym projektem, ogłoszonym pod koniec sierpnia wydają się Diableards, na polski przetłumaczone "Wyzwanie Diabrody". Członkowie Blizzardu, zachęcając jednocześnie konsumentów do podjęcia inicjatywy, postanowili zapuścić dumne, prawdziwie krasnoludzkie lub odrobinę przystrzyżone brody, których pozbędą się dopiero w dniu premiery Diablo III. Pomysł jest świetny i godny podziwu, a brody co poniektórych panów (a nawet pań, co polecam zobaczyć samemu) mogą wprawić w zachwyt. Na oficjalnym profilu Facebook gry możemy obserwować postępy w pielęgnacji zarostu pracowników. Warto!
Następną, równie ciekawą formą promocji i dopieszczenia fanów wydaje się być Book of Cain. Jest to alamach wiedzy napisany przez Deckarda Caina, adresowany do niejakiej Lei, którą ostatni z rodu Horadrimów przygotowuje do walki z siłami zła. Znajdziemy w nim legendy o początkach wszechświata i Sanktuarium, historię odwiecznego Konfliktu, opisy pozaziemskich bytów, podania ludowe, przepowiednie i wiele więcej! Przepiękne ilustracje i szkice czynią księgę jedyną i niepowtarzalną. Tłoczona w wyjątkowy sposób, urzekająca kolorystyką, która wystylizowana została na stare księgi, zszywana nićmi introligatorskimi... cudowny prezent dla prawdziwego maniaka serii!
Jak premiera tak wybitnej gry mogłaby odbyć się bez tłumów fanów, przebranych za swoje ulubione postacie, złowrogie czarne charaktery i rozmaite kreatury? Prawdziwą różnorodność owych można było oglądać na Blizzconie 2011, gdzie odbył się konkurs na najlepszy i najbardziej wymyślny strój. Było naprawdę trudno zadecydować - fani pokazali pełnię swojej kreatywności i zdolności, a skutki ich pracy możemy podziwiać na oficjalnej stronie Blizzconu, która, nawiasem mówiąc, została udostępniona w wersji przetłumaczonej na nasz ojczysty język. A skoro już przy Blizzconie jesteśmy...
Dla niewielkiego procenta ludzkości, którym ta nazwa nic nie mówi, wyjaśnienie. Blizzcon to coroczna impreza organizowana przez Blizzard, promująca hity tego studia. Pierwsza edycja odbyła się w październiku roku 2005 i dała początek tradycji, która trwa do dzisiaj. Cena biletów, pierwotnie sto dolarów, do 2011 została podniesiona o siedemdziesiąt pięć zielonych. Każdy gość przy wejściu dostaje torbę promocyjną, zawierającą upominki od studia. Tak zaczyna się przygoda, podróż w cudowny świat gier Blizzarda. W tym roku uczestnicy imprezy mieli szansę dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o Diablo III, podczas trwania panelu dyskusyjnego poświęconego tej grze. Została również ujawniona zawartość edycji kolekcjonerskiej. Prócz tego goście mogli wykazać się wiedzą w quizach i konkursach, nabyć w gadżety z Diabełkiem, podziwiać statuę Tyraela, uczestniczyć w dyskusji fanów i wiele więcej. Naturalnie opisałem tylko i wyłącznie część poświęconą Diablo, fani StarCrafta czy WoWa również nie mieli powodów do narzekań.
Wspólna praca nad grami, promocją i innymi projektami zbliża. Studio Blizzard naprawdę docenia swoich pracowników, co okazywane jest przez zapoczątkowaną w 1996 roku Ceremonię Mieczy i Tarcz. Podczas trwania owej wyrażane są podziękowania za lata oddania i poświęcenia dla wszystkich współtwórców dzieł, którymi Blizzard raczy nas dzisiaj. Kilka razy w roku pracownicy z całego świata zbierają się, by świętować pięcio-, dziesięcio- i piętnastolecie pracy swoich przyjaciół. Podczas uroczystości weterani otrzymują podarunki od studia, w dowód uznania i wdzięczności- miecz, tarczę, lub, za najdłuższy staż, pierścień. Jak widać, Blizzard to nie tylko studio - Blizzard to rodzina, spójna jedność. Dzięki wyjątkowemu zaangażowaniu i oddaniu dostajemy tak świetne produkty. Pomysły, reklama, kontakt z fanami, kreatywność, ciągły postęp - to wszystko sprawia, że pracownikom tego studia należą się owacje na stojąco, a wypuszczane do sprzedaży gry można kupować w ciemno.