Zareklamuj się na Strefie »
Nie masz jeszcze konta?
» Zarejestruj się
» Przypomnij hasło
Recenzja Zakazanej Wyspy

Recenzja Zakazanej Wyspy

Data opublikowania: 30.01.2012, 18:09
Ostatnia edycja: 12.04.2012, 10:19

Minęły setki lat od upadku tajemniczego imperium, a Zakazana Wyspa pozostała nieodkryta… aż do dziś. Czy wasz zespół śmiałków jako pierwszy przekroczy granicę Wyspy, zdobędzie ukryte skarby i ujdzie z niej z życiem?

Zakazana Wyspa to kooperacyjna gra autorstwa Matta Leacocka, twórcy popularnej Pandemici. Obie gry mają wiele wspólnego, rozgrywka w nich przebiega bardzo podobnie i nie bez powodu Zakazana Wyspa bywa nazywana także Pandemicą LITE. W porównaniu do swojego „pierwowzoru” jest grą zdecydowanie łatwiejszą, szybszą i bardziej przystępną. Przez co świetnie nadaje się do gry z ludźmi na ogół z planszówkami nie obcującymi lub starszymi dziećmi.

Na zestaw z grą składa się 28 Kart Skarbów, po pięć dla każdego z czterech skarbów, trzy karty po których podnosi się poziom wody, trzy karty Lotu Helikopterem (przeniesienie pionka na dowolne pole, w dowolnym momencie gry) i dwie karty Worków z piaskiem (umocnienie, czyli „usunięcie wody” z dowolnego pola, także w dowolnym momencie gry). Do tego 24 Karty Zalania po których odkryciu „zalewamy” dane pole na wyspie i sześć kart śmiałków z unikalnymi umiejętnościami dla graczy. Ponadto 24 dwustronne pola wyspy (zalane i niezalane), sześć pionków, cztery figurki skarbów i wodomierz wskazujący aktualny poziom wody. Jakość całości stoi na naprawdę wysokim poziomie. Metalowe tłoczone pudełko z klimatycznym motywem świetnie się prezentuje.

Jak grać?

W grze chodzi o to, aby zdobyć wszystkie cztery skarby i bezpiecznie, w komplecie, uciec z coraz to bardziej tonącej wyspy. I to nie byle jak uciec, bo helikopterem, który to akurat ląduje tylko na jednym polu na wyspie.

Na początku każdej rozgrywki „tworzymy” wyspę, układając ją z losowo dobieranych kartonowych pól. Kładziemy na jej rogach skarby. Dzielimy i tasujemy karty. Następnie pobieramy sześć Kart Zalania, za każdym razem przewracając odpowiednie Pole Wyspy na zalaną stronę. Każdy z graczy losuje swoją specjalizację (Karta Śmiałka) pozwalającą na wykonywanie specjalnych akcji, np. poruszania się także po skosie (normalnie można się poruszać tylko w górę, dół i na boki), lub na przeniesienie pionka innego gracza. Rozdajemy po dwie Karty Skarbów każdemu z graczy i ustawiamy poziom wody na Wodomierzu. Tutaj mamy wpływ na poziom trudności rozgrywki, możemy już na samym początku zwiększyć ilość zalewanych co turę pól wyspy, co znacząco utrudnia grę.

Po tych krótkich przygotowaniach następuje właściwa rozgrywka. Tury graczy wyglądają podobnie jak w Pandemic. Najpierw możemy wykonać do trzech akcji (ruch pionkiem, umocnienie pól wyspy, przekazanie karty innemu graczu lub zdobycie skarbu), następnie dobieramy dwie Karty Skarbów (tutaj ogranicza nas maksymalna ilość kart na ręce równa pięciu) i dobieramy Karty Zalania zgodnie ze wskaźnikiem na Wodomierzu. Z każdą Kartą Zalania odpowiednie pole na wyspie odwracamy na zalaną stronę, jeśli pole już było zalane, zostaje usunięte z gry. Zasady są proste, jednak rozgrywka bywa wymagająca.

Aby zdobyć każdy z czterech skarbów należy zebrać cztery karty mu odpowiadające (pięć w całej talii), stanąć na polu przedstawiającym skarbu i zużyć jedną akcję. Tu zaczyna być istotne przekazywanie kart, zwłaszcza że na ręce można mieć ich tylko pięć. Będzie się trzeba zastanowić jak najlepiej zaplanować ruchy, aby przekazać sobie odpowiednie karty, jednocześnie dbając, by istotne dla wygranej pola nie zostały całkowicie zatopione. No właśnie, bo przecież jeszcze możemy przegrać, tylko jak?

Bardzo prosto! Wystarczy że oba pola danego (niezdobytego jeszcze) skarbu lub pole „Przystań Głupców” (nasze lotnisko) zostaną usunięte z gry. Także wtedy, gdy pole, na którym stoi pionek gracza ma być usunięte, a nie ma możliwości żeby go z niego przenieść (np. używając karty Lot Helikopterem) i gdy poziom wody dojdzie do symbolu czaszki. Tu pojawia się pierwsza i najważniejsza wada gry, czyli jej losowość. Może się zdarzyć, że przegramy już w ciągu dwóch pierwszych tur i niewiele można z tym zrobić.

Na koniec

Warto wspomnieć także o jakości wydania Zakazanej Wyspy, która jest naprawdę świetna. Metalowe pudełko z klimatycznym motywem, świetnej jakości, szczegółowe figurki skarbów i design kart stanowią bardzo ładnie dopracowaną całość.

Podsumowując jest to świetna gra na krótsze (20-30 minut), raczej lżejsze sesje planszówkowe. Zakazana Wyspa sprawia frajdę zarówno w dwóch, jak i w trzech, czy czterech graczy. Dodatkowo nadaje się do gry z całą rodziną lub z dziećmi. Zdecydowanie polecam zapoznanie się z tytułem.

Ocena: 9/10

Plusy:

  • Jakość wykonania
  • Proste, jasne zasady
  • Szybka, przyjemne, ale także wymagająca rozgrywka

Minusy:

  • Duża losowość na wyższych poziomach trudności (lub przy większej ilości graczy)
  • Czeskie tłumaczenie na dwóch kartach? (czepiam się)

Dziękujemy wydawnictwu REBEL za udostępnienie egzemplarza gry do recenzji.

Wyszukiwarka

Zainteresował Cię temat? Chcesz przeczytać więcej? Znajdź podobne artykuły dzięki naszej wyszukiwarce:

Komentarze

Avatar
Immora Fray, 01.02.2012, 17:43
Sama rzadko gram w gry planszowe, ale ta wydaje się być zarówno przystępna dla początkujących, jak i ciekawa.

Napisz komentarz

Komentowanie tylko dla zalogowanych użytkowników.