Zareklamuj się na Strefie »
Nie masz jeszcze konta?
» Zarejestruj się
» Przypomnij hasło
Star Wars: The Old Republic - wrażenia

Star Wars: The Old Republic - wrażenia

Data opublikowania: 05.12.2011, 19:22

Gwiezdne Wojny lubię, ale nie uwielbiam. Choć kocham science-fiction, uniwersum Star Wars nie potrafiło mnie do siebie przekonać. Do czasu… Miałam okazję testować MMORPG Star Wars: The Old Republic, które swoją premierę  będzie miało 20 grudnia 2011 roku. Jako produkcja BioWare jest to gra dopracowana do granic możliwości, śliczna, grywalna i wciągająca.

Już podczas procesu tworzenia postaci poczujemy Moc – decydując się na jasną lub ciemną jej stronę, Rycerzy Jedi lub Wojowników Sithów. Klas i ras, z których możemy wybierać jest wiele, a system dostosowania wyglądu, choć nie tak rozbudowany jak w np. The Sims, pozwala stworzyć swoją wymarzoną postać, która będzie siała postrach w szeregach wroga.

Warstwa fabularna jest tak dopracowana, że żeby ją ogarnąć trzeba byłoby czytać wszystkie kwestie dialogowe i je analizować. Każda klasa ma swoje główne zadania, a questów pobocznych jest naprawdę wiele. Na każdym etapie mamy również możliwość robienia tzw. heroicznych zadań, czyli takich, do których zapewne będzie potrzebna nam silna drużyna. Od około 10 poziomu podróżujemy z kompanem, którego umiejętności nie raz wybawią nas z opresji. Każda rasa będzie miała swoich pomocników, z których będzie można wybierać, a tych „nieużywanych”  wysyłać na misje.

Dopiero po osiągnięciu 10 levelu mamy możliwość rozwijania drzewka zdolności, a także wybrania trzech umiejętności, z których doskonalić będziemy jedną. Możemy przebierać spośród takich umiejętności jak: archeologia, bioanaliza, dyplomacja, hakowanie, śledztwo,  czy zbieranie skarbów. Twórcy dają nam wiele dróg, którymi możemy poprowadzić naszą postać.

Zaczynamy oczywiście na pierwszym pozomie od zabijania stworków, robienia questów. Ot sielanka, znana chociażby z World of Warcraft. Możemy szybko podróżować za pomocą taksówek, co bardzo często się przydaje, gdyż zadania rzucają nami po mapie. Ich trudność jest zróżnicowana, a szczegółowość misji godna podziwu. Ciekawie został rozwiązany problem „indywidualnych” questów, mianowicie możemy wchodzić do naszych własnych przestrzeni i tam sami przeprowadzać wymagane interakcje z otoczeniem.

Skoro już mowa o WoWie, grafika SW:TOR nieco go przypomina – również jest ładna, kolorowa i cieszy oczy, ma także podobny interfejs. Inne gatunki tych gier to tak naprawdę główna rzecz, która je od siebie odróżnia. Science-fiction i wszystkie jego elementy są tutaj bardzo dopracowane. Możemy podróżować na inne planety, przechadzać się po statkach kosmicznych, walczyć bądź zaprzyjaźniać się z otaczającymi nas droidami. W wersji beta planet do odwiedzenia nie było wiele, ale docelowo będzie ich 17 – czyli będzie gdzie expić! Nie zabrakło również możliwości walk z innymi graczami, do których przeznaczono osobne przedmioty.

W Star Wars: The Old Republic grało mi się bardzo dobrze. Gra wciąga i intryguje, nie pozwalając przerwać przed zobaczeniem wszystkiego, zwiedzeniem każdej planety i poznaniem wszystkich ich tajemnic. Jeśli graliście kiedyś w WoWa i podobało się wam – jest to gra dla was. Coś dla siebie znajdą w niej wszyscy – młodzi i starsi, amatorzy science-fiction i starzy wyjadacze Gwiezdnych Wojen. 

Nadzieje: Jeśli tylko poprawią się fps-y, a serwery wytrzymają napór graczy, Star Wars: The Old Republic będzie przygodą, której jeszcze nie było. Gra ma niesamowity klimat, w którym odnajdą się nie tylko zatwardziali fani Gwiezdnych Wojen, ale także ludzie, którym świat ten był niemal obcy. Machanie mieczem świetlnym stanie się jednym z naszych głównych popołudniowych zajęć.

 

Obawy: Z racji, że gra będzie płatna (miesięcznie tyle samo co World of Warcraft) z jednej strony martwi mnie ilość przyszłych graczy na serwerach. Może ich być po prostu za mało, aby było to satysfakcjonujące, a przecież interakcje z innymi członkami społeczności, bądź po prostu łączenie się w grupy i wspólne expienie to jedne z głównych atrybutów SW:TOR. Z drugiej, boom na tę grę może być z początku aż za duży i zwiedzanie świata będzie przerywane przez oczekiwanie na respawn stworków, które akurat wybili inni gracze. Oby tylko serwery to wytrzymały… 

Wyszukiwarka

Zainteresował Cię temat? Chcesz przeczytać więcej? Znajdź podobne artykuły dzięki naszej wyszukiwarce:

Komentarze

Avatar
gamemen, 06.12.2011, 22:15
Podoba mi się, że jeśli chodzi o grafikę, twórcy nie idą w stronę realizmu - za parę lat gra mogłaby nieco kłóć po oczach.
Avatar
Immora Fray, 06.12.2011, 22:50
W grze się spotkałam z opinią, że dla niektórych jest zbyt "cukierkowa". Jak dla mnie idealna :)
Avatar
gamemen, 07.12.2011, 16:50
A leje się w tej grze posoka? :D
Avatar
Immora Fray, 07.12.2011, 20:41
Niestety nie, chyba względy PEGI :P
Avatar
gamemen, 07.12.2011, 20:51
Uuu. W takim Orc Must Die krew leje się gęsto, więc jest to dla mnie minus :p.
Avatar
Jaskier Poeta, 08.12.2011, 12:18
Z krwią przyznam rację, no ale gdzie obiecywane FLAKI!?:(

Napisz komentarz

Komentowanie tylko dla zalogowanych użytkowników.