Zareklamuj się na Strefie »
Nie masz jeszcze konta?
» Zarejestruj się
» Przypomnij hasło
Zakon Dominikanów

Zakon Dominikanów

Data opublikowania: 09.01.2007, 19:49
Ostatnia edycja: 11.04.2012, 22:34
"Mój kumpel, John, widział ich jakiś czas temu, tak z dwa lata. Wtedy był w jakiejś wsi i sprzedawał niedziałające lodówki. Ach, Johny potrafił wcisnąć wszystko każdemu. Pamiętam jak raz ślepemu sprzedał okulary przeciwsłoneczne, a beznogiemu buty. Ale wracając, sprzedawał lodówki, gdy nagle zobaczył autobus, taki długi samochód z wieloma siedzeniami. John był sprytny, wiec szybko wskoczył do jednej z lodówek widząc, że na dachu mają gniazdo CKMema i prują do wszystkich jak do kaczek. Wpierw ci psychole, Dominikanie, wjechali w jeden budynek swoim szpicem na przedzie pojazdu, a potem zaczęli prawdziwą rzeź, strzelając do wszystkiego, co się rusza. Tak należą oni do tych, co najpierw strzelają a potem się pytają, a krzyczeli także coś o czyszczeniu rasy ludzkiej z mutantów. Mutki próbowały się ratować, ale Psy Pana miały jakieś dziwne pancerze, podobne do tych.... yyy... Kurde, jak się oni zwali? No ci, zakute pały... A no też Rycerze! Więc wyrżnęli prawie wszystkich zostawiając kilku i zaczęli zabierać wszystko, co wpadło im w łapy, wtedy to znaleźli Johna. Ocalili go, bo wiedzieli, że jest człowiekiem, a poza tym obiecał im pomóc: "Ku chwale ludzkości!". Ech... Potem wrócił do Detroit z dziwnymi gościami. Opowiedział mi tą historię i uciekł z całą swoją kasą i zapasami oraz ukradł mi, dziad, jeden dwa kanistry benzyny. Ale dobrze, że tępią mutanty, wiesz czemu? Bo mutki nie dają się kantować. Ech... To jak kupisz teraz ten zegarek?"
Siergiej, Handlarz

Skąd się wzięli Dominikanie nikt nie wie. Istnieją na temat nich różne plotki. Zakon ten jest już wręcz legendą, a oto kilka najbardziej popularnych historyjek na ich temat:

Jedna z teorii głosi, że są to nieumarli zabici przez mutantów, dlatego nigdy nie ściągają swoich pancerzy. Inny sądzą, iż są to maszyny działające na zlecenie Molocha, których zadaniem jest eksterminacja mutantów i infiltracja środowisk ludzkich. Jeszcze inna mówi o tym, że jest to zbuntowany oddział Posterunku. Słyszeć można od niektórych Europejczyków, że Dominikanie robią tam porządek od dawna. Bądź, co bądź, wszystkie legendy i historie o Zakonnikach są różnie postrzegani przez ludzi i nie tylko. Od uwielbienia i respekt przez szacunek i neutralne uczucia aż do strachu i skrajnej nienawiści. Gdy zjawiają się w jakiejś osadzie (do wielkich miast rzadko przyjeżdżają) w celach zaopatrzeniowych, nikt z nimi nie negocjuje. Sprzedawca albo godzi się na ich ceny, albo chwilę później jest martwy.

Ludzie ze względu na ich reputację opowiadają sobie o nich opowieści przy ognisku lub straszą Psami Pana małe dzieci. Wspomnienie o Dominikanach przy mutancie może skończyć się nożem między żebrami albo tym, że mutant w strachu schowa się w mysiej dziurze.

Zakonnicy poruszają się często swoim opancerzonym autobusem, który został wyposażony w gniazdo CKM na dachu, wielki taran na przedzie i otwór na moździerz z tyłu pojazdu. Po bokach są małe wycięte otwory na miotacze ognia albo karabin. Sami Czyściciele Rasy Ludzkiej nazywają ten autobus "Biblią". Czasem można spotkać ich, gdy przemierzają pustynię transporterem wojskowym lub czołgiem. Ten arsenał też spowodował falę plotek na ich temat. Jedna z nich mówi, że mają fabrykę amunicji gdzieś w Texasie, a także własny ropociąg. Bardziej wiarygodna wersja twierdzi, iż znaleźli dawny magazyn wojskowy zapomniany przez maszyny w Dniu Zagłady. Chociaż teorie na temat bazy mogą być niesłuszne, gdyż Psy Pana pojawiają się w różnych miejscach w Ameryce, niejednokrotnie w wielu miejscach w ciągu tego samego dnia w całym kraju.

Dominikanie posiadają wewnętrzną hierarchię. Dla nich wszyscy ludzie z poza ich zakonu to "owieczki Pana", a wszystko, co nie ludzkie jest "czarcim pomiotem". W tym zakonie jest też tylko jedna zasada: "Tęp wszystko, co nie ludzkie, aby na świecie została tylko rasa ludzka." Na ich liście do eksterminacji znajdują się mutańci, roboty i androidy oraz inne plugawe twory tej wojny.
Jednego im nie można zarzucić. Są diablo skuteczni w tym, co robią. Wiele osad mutantów skończyło swoje istnienie przez nich, a także kilka razy pokrzyżowali szyki Molochowi.

Wykorzystanie Boskich Wojowników zależy już tylko od Ciebie Mistrzu Gry, mogą być tylko epizodem w grze ("Ratujcie się! Biblia tu jedzie!"), lub całą kampanią. I także ty decydujesz, które plotki okażą się prawdą.

Wyszukiwarka

Zainteresował Cię temat? Chcesz przeczytać więcej? Znajdź podobne artykuły dzięki naszej wyszukiwarce:

Komentarze

Brak komentarzy. Może będziesz pierwszy?

Napisz komentarz

Komentowanie tylko dla zalogowanych użytkowników.