Dom ten należy do Naxa Shoten'a, profesora uczącego w Oksfordzie. Dom znajduje się zaraz przy uniwersytecie. Dokładnie jakieś 200 metrów na północny-zachód od budynku uniwersytetu.
Dom dokoła ogrodzony jest małym drewnianym płotkiem. Między płotem a domem, dawniej znajdował się malutki ogródeczek, w którym rosło wiele najróżniejszych kwiatów oraz dwa drzewa owocowe: jabłoń i czereśnia. Jednak od roku 1918 (czyli od śmierci profesora) ogródek ten coraz bardziej dziczał. Dzisiaj jednak nie można w nim znaleźć nic prócz wysokiej trawy i dwóch dziko rosnących drzew, które już prawie nie dają owoców.
Dom został zbudowany z czerwonej cegły oraz z brązowych dachówek. Całość sprawiała wrażenie bardzo ciepłego i przyjaznego budynku. Teraz jednak cegła zazieleniła się, a i niewiele dachówek pozostało na dachu.
Domek nie jest zbyt duży. Ma tylko jeden poziom, nie posiada żadnej piwnicy oraz strychu.
Parter składa się z 5 malutkich pokoi: Pierwszym jest malutki przedpokoik z którego można się dostać do każdego z pozostałych pokoi. Wchodząc do domu widzimy, że po prawej stronie znajduje się łazienka i zarazem toaleta.
Plan budowy nie przewidywał wiele miejsca na łazienkę, dlatego jest ona bardzo mała i jest w niej bardzo ciasno. Jest w niej wanna, umywalka i sedes. Łazienka jest ślepa. Choć miejsca jest wyjątkowo mało to jednak wystarcza do jednej osoby.
Po lewej stronie jest kuchnia. Wchodząc widzimy, że jest dość spora, ponieważ miała na wszelki wypadek służyć jako pokój gościnny. W kuchni, pomijając 3 średniej wielkości okienka, znajduje się kilka szafek, kuchenka, zlew oraz duży stół z 4 krzesłami. Z kuchni prowadzą drzwi do jeszcze jednego pokoju, którym jest gabinet profesora.
Gabinet to dość małe pomieszczenie, lecz bardzo dobrze oświetlone przez dwa duże okna. W gabinecie znajduje się tylko duże biurko i krzesło dostawione do niego.
Ostatnim pokojem jest sypialnia. W sypialni jest jedno nieduże okienko, podobne do tych w kuchni. Za to jest to najgorzej umeblowany pokój, ponieważ jest w nim jedynie długie pojedyncze łóżko. Co pokazuje że profesor był osobą samotną.
Mimo, że od śmierci Naxa, dom był opuszczony, to jednak w zewnątrz prawie wcale się nie zmienił, nie licząc wielkich pokładów kurzu.
Jednak Nax nie był tylko zwykłym profesorem, miał swój sekret, a były to jego dziwne sny, w których to wielokroć widział Wielkich Przedwiecznych w tym samego Cthulhu. Choć snów było wiele i większość nich zapisana została w dzienniku, którego jednak nie ma w domu i nie znane jest dokładne miejsce jego położenia. Można jednak sugerować się, że jest on gdzieś w samym uniwersytecie.
Jeden sen Naxa był niezwykle dziwny, sen ten jako jedyny nie został zapisany w dzienniku. W owym śnie, jeden z Wielkich Przedwiecznych zwrócił się w jakimś nieznanym mu języku. Mówił do niego długo, a słowa, których nie rozumiał wcale, budziły w nim niepojęty strach. Po wypowiedzeniu kwestii Przedwieczny wręczył mu jakąś dziwną księgę. Potem Nax się obudził, a w ręku trzymał otrzymany podarunek. Nie mógł już tej nocy zasnąć. Przyglądał się okładkom księgi, lecz nigdy jej nie otwierał i nigdy nikomu o niej nie powiedział. Postanowił ją ukryć i tak też zrobił.
Księgę nazwał Księgą Koszmarów i ukrył ją w specjalnej dziurze w podłodze, znajdującej się pod biurkiem w swoim gabinecie.
Wyszukiwarka
Zainteresował Cię temat? Chcesz przeczytać więcej? Znajdź podobne artykuły dzięki naszej wyszukiwarce: